Huragan Lane osłabł i stał się burzą tropikalną, nadal jednak zagraża hawajskiej wyspie Big Island. Szczególnie niebezpieczne są powodzie błyskawiczne i lawiny błotne. Straty mogą wynieść nawet 10 miliardów dolarów. Ogłoszono stan wyjątkowy.
Już w piątek żywioł stracił na sile i został uznany za huragan pierwszej kategorii w pięciostopniowej rosnącej skali Saffira-Simpsona. W sobotę zyskał status burzy tropikalnej. Choć żywioł nie uderzył w hawajskie wyspy z pełną siłą, wciąż stanowi poważne zagrożenie ze względu na porywy wiatru, powodzie błyskawiczne i lawiny błotne.
Ogromna ilość wody
Jak dotąd najwięcej szkód odnotowano na wyspie Big Island. Wiele domów zostało podtopionych.
- Słyszałem, jak woda nadchodzi - powiedziała lokalnym mediom Hilari Odell mieszkająca w rejonie Piihonua na wschodzie Big Island. - Kiedy spojrzałam przez okno, podwórko było pełne wody - opowiadała. Jak dodała, przez jej dom przepłynęła "rzeka wody".
Około 1100 mieszkańców wyspy znajduje się w schronach. Służby ratunkowe otrzymywały zgłoszenia od ludzi uwięzionych w samochodach, a także o lawinach błotnych i połamanych drzewach, które zablokowały wiele dróg na wyspie Big Island.
Stan wyjątkowy
W czwartek prezydent USA Donald Trump ogłosił stan wyjątkowy na Hawajach z powodu zbliżającego się żywiołu. Według Białego Domu ogłoszenie stanu wyjątkowego pozwoliło uruchomić nadzwyczajne środki z funduszu federalnego na niezbędną pomoc mieszkańcom Hawajów.
- Naprawianie szkód, jakie może wyrządzić Lane, może kosztować nawet 10 miliardów dolarów - powiedział Joel N. Meyers z serwisu meteorologicznego accuweather.com
Jak przewidują meteorolodzy, burza będzie wolno przemieszczać się na północ, a następnie osłabnie. W niedzielę Lane ma już opuścić region Hawajów.
Autor: dd/map / Źródło: PAP, Reuters, ABC News, BBC News