Wczasowiczów w Caravan Park w Południowej Walii zbudził w nocy niesamowity huk. Kiedy wybiegli ze swoich domków kempingowych, oszołomieni odkryli, że klif na którym, śpią, zarwał się.
Osunięcie się klifu miało miejsce 31 października około godziny 22 czasu lokalnego. Odpadły fragment miał szerokość 6 metrów i wysokość 180 metrów.
Domy uratowane
Na szczęście nie runął grunt, na którym stały domki kempingowe, ale 15 z nich stanęło na krawędzi.
O świcie właściciele budynków stojących na skraju urwiska, przesuwali je z pomocą władz kempingu w bezpieczniejsze miejsce.
Na razie nie wiadomo czemu doszło do osunięcia. Bada to specjalna komisja.
Autor: mm//ŁUD / Źródło: Reuters TV, bbc.co.uk