Wtorek przyniósł upalną pogodę aglomeracji Los Angeles, najludniejszemu miastu amerykańskiego stanu Kalifornia. Miejscami temperatura wzrosła tam do 41 stopni Celsjusza.
Plaża w nadmorskim mieście Santa Monica, położonym w obszarze metropolitalnym Los Angeles, była we wtorek przepełniona ludźmi próbującymi ochłodzić się w oceanie.
- Korzystam ze słońca. Mówi się, że melatonina jest dobra dla naszego organizmu. Dla mnie zawsze była, więc utrzymuje mój system odpornościowy w dobrej formie - powiedział jeden z plażowiczów Averi Blackwell.
Wiele innych osób również korzystało tego dnia ze słonecznej aury i nie narzekało na upał. - Po prostu radzę sobie z upałem, kocham go, oddycham tym. Opalam się i wycieram pot z czoła - mówił inny plażowicz.
Ponad 40 stopni
Temperatura na plaży w Santa Monica sięgała 32 stopni Celsjusza. Dużo wyższe wartości odnotowano w zurbanizowanej dolinie San Fernando w hrabstwie Los Angeles. Tam odnotowano ponad 41 stopni. Mieszkańcy korzystali z odkrytych basenów, w których mogli się schłodzić.
- Jest upalnie - powiedział John Lindo, który był na basenie ze swoim synem. - Dzięki Bogu za odrobinę klimatyzacji, którą otrzymujemy od oceanu. Gdyby nie ona, byłoby strasznie - dodał.
Zdaniem amerykańskich meteorologów fala upałów potrwa do niedzieli 20 czerwca.
Autor: anw / Źródło: Reuters