Duża eksplozja w górach - dla porządku i bezpieczeństwa

Wybuchowe porządki po osunięciu ziemi na trasie Felbertauern, łączącej wschodnią część Tyrolu z Salzburgiem. Odcinek jest nieprzejezdny na długości prawie 100 m. Detonacja umieszczonych w zboczu ładunków miała pomóc w rozbiciu i przesunięciu ciężkich bloków skalnych w niższe partie góry.

Do osunięcia, spowodowanego gwałtownym topnieniem ziemi doszło kilka dni temu. Eksperci szacują, że na szosę spadło 35 tys. m sześciennych ziemi i skał.

Jeszcze kilka tygodni

Robotnicy porządkujący osuwisko wywiercili w zboczu 15 dziur, każdą głęboką na trzy metry. Potem umieszczono w nich ładunki wybuchowe i zdetonowano. Lawina skał zepchnęła z szosy większość dotychczasowego osuwiska. Teraz - jak mówią specjaliści - teren powinien być bezpieczny i będzie można przystąpić do odbudowy drogi.

- Musimy uprzątnąć nie tylko drogę, ale i teren w promieniu 300 metrów. To zajmie kilka tygodni - poinformował Michael Koell, który nadzoruje pracę.

By umożliwić dojazd do pracy, służby przygotowały dla okolicznych mieszkańców specjalny autobus. Wyznaczono też wąską ścieżkę dla pieszych.

Dla bezpieczeństwa - wysadzić

Karl Popella, dyrektor zarządzający trasą Felbertauern przyznał, że wybuchów nie można było uniknąć. Należało pozbyć się reszty ziemi, która lada chwila groziła ponownym osunięciem. Sprzątanie odłamków skał i zabezpieczanie urwiska na przyszłość zajmie kilka tygodni.

Władze mają nadzieję, że dzięki zabezpieczeniom uda się w przyszłości uniknąć zagrożenia i utrudnień na drodze.

Autor: mb//kdj / Źródło: ENEX

Czytaj także: