Mikrourządzenia o długości zaledwie 8 mm będą pomagać kontrolować konie wożące turystów do Morskiego Oka. Czipy mają zapobiec przypadkom, gdy przemęczone konie padały podczas pracy.
Czipy wszczepiają pod skórę koni pracownicy Małopolskiego Związku Hodowców Koni.
Jak zapewnił Szymon Ziobrowski z Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), sam zabieg implantacji 8 mm czipa jest bezbolesny i zwykle zwierzę reaguje na to tak jak na normalny zastrzyk.
Łatwiej kontrolować
Jak wyjaśnił, elektroniczne czipy mają usprawnić pracownikom TPN kontrolowanie koni poprzez szybką identyfikację zwierząt. - Pozwoli to uniknąć sytuacji używania do pracy zwierząt, które ze względów zdrowotnych się do tego nie nadają - powiedział Ziobrowski.
Wcześniej zdarzały się bowiem sytuacje, że fiakrzy podstawiali do zaprzęgu inne konie lub przedstawiali nieaktualne paszporty końskie. Na elektronicznym czipie zapisane są wszystkie niezbędne dane zwierzęcia, m.in. maść, płeć, wiek i pochodzenie. Kontrolerzy będą dysponowali czytnikami, którymi w szybki sposób zidentyfikują konia.
Komu to potrzebne?
Jak tłumaczy Teresa Pracuch z Małopolskiego Związku Hodowców Koni, w Unii Europejskiej jest obowiązek wszczepiania koniom czipów pod skórę. W Polsce przepis ten wszedł w życie w grudniu 2009 r.
Jednak według tatrzańskich fiakrów czipowanie koni nie jest konieczne, bo wszystkie hodowane przez nich konie są utrzymywane w bardzo dobrej kondycji. Wozacy tłumaczą, że dzięki koniom zarabiają, więc muszą o nie dbać.
Wszczepienie jednego czipa pod skórę konia kosztuje 50 zł. Wielu fiakrów hoduje nawet po sześć koni, co zwielokrotnia tę kwotę.
Badanie przy okazji
Podczas czipowania konie są gruntownie badane, co zwykle odbywa się co roku przed letnim sezonem turystycznym.
Do tej pory przebadano 110 koni. Wszystkie zostały dopuszczone do pracy.
Na trasie do Morskiego Oka co roku pracuje ponad 200 koni. Licencje na wożenie turystów na trasie z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka ma 60 fiakrów wyłonionych przez władze gminy Bukowina Tatrzańska. Każdy z wozaków podpisuje umowę z władzami TPN, która ściśle określa warunki ich pracy. Wozacy muszą m.in. przestrzegać liczby przewożonych osób na jednym wozie, muszą też regularnie badać zdrowie swoich zwierząt.
Morskie Oko to najpopularniejsze wśród turystów miejsce w Tatarach - odwiedza je ok. miliona osób rocznie.
Autor: rs / Źródło: PAP