Od kilku dni nie tylko w Sztokholmie, ale także na dalekiej północy Szwecji, w okolicach koła podbiegunowego, temperatura przekracza 32 st. Celsjusza. Szwedzki instytut meteorologii SMHI po raz pierwszy w historii ostrzegł w czwartek przed upałem.
Według SMHI, temperatury powyżej 30 st. C, które latem nie są niczym niezwykłym w Europie Środkowej oraz na południu kontynentu, w Szwecji stanowią rzadkość. To powoduje, że mieszkańcy tego kraju nie są przyzwyczajeni do upałów.
Rekordy na termometrach
W mieście Umea na północy Szwecji, tegorocznej Europejskiej Stolicy Kultury, zanotowano w środę 32,2 st. C, co jest najwyższą temperaturą od 1882 roku. A to nie koniec fali gorąca. - Czwartek będzie kolejnym upalnym dniem. W wielu (szwedzkich) miastach znów mogą zostać pobite rekordy wysokiej temperatury - twierdzi meteorolog Emil Bjoerck.
SMHI wydał ostrzeżenie o zagrożeniu upałami dla regionów środkowej i północno-wschodniej Szwecji. Osobom starszym oraz chorym zalecono pozostanie w domu.
Jak podkreślają szwedzkie media, są już ofiary śmiertelne tegorocznego upalnego lata. Tylko w czerwcu utonęły w Szwecji 22 osoby, co jest najtragiczniejszą statystyką od 1999 roku.
Autor: js/mj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock