Pył, który dokuczał w wielu miejscach Polski we wtorek, był krajowego pochodzenia - tłumaczyła w TVN24 synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek. Zapowiedziała, że nadchodzi "kolejna dostawa" pyłu, tym razem z Sahary. I dodała, że saharyjski pył może okazać się korzystny dla pogody w Polsce, przynosząc upragnione opady deszczu.

Niemal pięć tysięcy razy interweniowała we wtorek straż pożarna ze względu na silny wiatr i pożary. Doszło do 363 pożarów lasów, a 842 razy płonęły trawy i nieużytki. Po wtorkowych wichurach, w środowy poranek nadal tysiące odbiorców nie miało prądu,.

Silny wiatr sprawi, że także w środę aura w dużej części kraju może być groźna. Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej ogłosili dla kilku regionów ostrzeżenia pierwszego stopnia.

Pogoda na ogół powinna być sprzymierzeńcem kierowców, ale lokalnie pojawią się utrudnienia.

Środa przyniesie w wielu regionach pogodną aurę. Lokalnie mogą jednak wystąpić opady deszczu i burze. Na termometrach zobaczymy maksymalnie 23 stopnie Celsjusza, ale temperatura odczuwalna może być dużo niższa ze względu na silne porywy wiatru.

Wtorek upłynął w Polsce pod znakiem silnego wiatru, a także kolejnych pożarów.

Paryskiej katedrze Notre Dame, która płonęła 15 kwietnia, zagrażają intensywne opady deszczu. Budowla ma zostać przykryta plandeką, która zabezpieczy ją przed przed skutkami gwałtownej pogody i kolejnymi zniszczeniami.

We wtorek porywisty wiatr w Polsce wzbijał w powietrze piasek, powodując burze pyłowe. Jak tłumaczył Szymon Walczakiewicz z Uniwersytetu Szczecińskiego, takie zjawiska mogą pojawiać się w naszym kraju częściej.

Kolejne dni przyniosą bardzo dynamiczną pogodę. W wielu regionach możliwe są burze z porywistym wiatrem i ulewnym deszczem. Do soboty będzie bardzo ciepło, ale od niedzieli zrobi się chłodniej.

Do Polski dotrze pył znad Sahary, a wraz z nim gorące powietrze. Sprzyja temu cyrkulacja atmosferyczna - wyż nad wschodnią Europą i niż nad zachodnią.

Dwie samice goryla górskiego - Ndakazi i Ndeze - naśladowały swojego opiekuna, co udało się uwiecznić na fotografii. Została ona wykonana w sierocińcu dla goryli w Parku Narodowym Wirunga położonym w Demokratycznej Republice Konga.

W Polsce wieje porywisty wiatr. Na Kasprowym Wierchu osiągał prędkość 108 kilometrów na godzinę. W kilku miejscach kłęby piachu i pyłu skutecznie ograniczały widzialność, przypominając burze piaskowe. Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydali ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnym wiatrem.

Na filipińskiej wyspie Luzon trwa akcja ratunkowa uwięzionych pod gruzami budynków ludzi. W trzęsieniu ziemi zginęło co najmniej 16 osób, 14 uznaje się za zaginione, a 81 zostało rannych.

W okresie wielkanocnym w lasach wybuchło 467 pożarów. W kwietniu w tego typu zdarzeniach zginęły już dwie osoby. Niemal cała Polska objęta jest najwyższym stopniem zagrożenia pożarowego.

Bilans ofiar śmiertelnych potężnej lawiny błotnej, która w niedzielę zeszła w kolumbijskim departamencie Cauca, wzrósł do 28 osób.

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,4 nawiedziło w poniedziałek południowy Meksyk. Wstrząsy odczuwalne były w stolicy kraju, w której zakołysały się wysokie budynki. Ewakuowano kilkaset osób.

Podróżowanie utrudnią opady deszczu i porywisty wiatr, który w porywach może rozpędzić się do 70 kilometrów na godzinę.

Zapowiada się ciepły wtorek, miejscami przelotnie popada deszcz. Możliwe są też burze. W niektórych regionach powieje dość silny wiatr, a w Tatrach prognozowany jest halny i porywy do 130 kilometrów na godzinę.

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,1 nawiedziło w poniedziałek największą wyspę Filipin - Luzon. Kilkoro ludzi zginęło.

W ciągu dwóch dni świątecznego weekendu polscy strażacy aż 2580 razy wyjeżdżali do gaszenia pożarów. Zginęło w nich sześć osób.

Odnaleziono ciała trzech alpinistów - Austriaków Hansjoerga Auera i Davida Lamy oraz Amerykanina Jessa Roskelleya - którzy zaginęli po zejściu lawiny w parku narodowym Banff w kanadyjskiej prowincji Alberta.

Na najbliższe dni synoptycy zapowiadają pogodną aurę w większości województw. Gdzieniegdzie wystąpią jednak opady deszczu, a nawet burze. W Tatrach powieje halny.

Jak się okazuje, w 2014 roku na Ziemię mógł spaść meteoryt, którego pochodzenie sięga dalej niż krańce Układu Słonecznego - podają naukowcy z Uniwersytetu Harvarda. Do tej pory sądzono, że to kometa 'Oumuamua była pierwszym takim obiektem, który zbliżył się do Ziemi.

To były ciepłe i piękne dni. Wielkanoc w wielu regionach Niemiec przyniosła pełnię słońca i temperaturę rzędu 25-26 stopni Celsjusza.

W lasach Podkarpacia, głównie w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, pod koniec kwietnia i na początku maja częściej niż zazwyczaj można spotkać żmije. - Wiosną mają okres godowy - powiedział rzecznik Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.

Południowo-wschodnie regiony Hiszpanii przez weekend zmagały się z gwałtowną pogodą. Zdaniem naukowców z Uniwersytetu w Alicante, odnotowano największe opady deszczu i najsilniejsze porywy wiatru w kwietniu od 50 lat.

Co najmniej 17 osób zginęło w potężnej lawinie błotnej, która w niedzielę zeszła w kolumbijskim departamencie Cacua. Katastrofę spowodowały ulewne opady deszczu.

Dominować będzie termiczne odczucie komfortu.

W lany poniedziałek pogoda nie wszędzie będzie sprzymierzeńcem kierowców.

Lany poniedziałek w wielu regionach przyniesie deszczową aurę. Mogą pojawić się również burze. Na termometrach zobaczymy maksymalnie 20 stopni Celsjusza.