W wielu europejskich kurortach niebo będzie zupełnie bezchmurne. Zdarzą się jednak takie miejsca, gdzie turyści zmokną. Deszczowe będą również wyspy Indonezji i Malediwy. Z kolei w Egipcie termometry wskażą nawet 40 st. Celsjusza.

Po kilku chłodniejszych, chociaż parnych i dusznych dniach, pod koniec tygodnia wróci bardzo gorąca pogoda. Tym razem przywędruje do nas z północnej Afryki. Będzie to upalne powietrze, które napłynie do Polski między innymi z Tunezji, Libii i Egiptu, pokonując wcześniej drogę przez Morze Śródziemne.

Turyści wypoczywający w polskich kurortach nie będą zadowoleni z aury. We wszystkich miejscach prognozowane są przelotne opady deszczu. Dodatkowo na Mazurach i w górach zapowiadane są burze.

Antarktyda jest obecnie w środku długiego sezonu zimowego - temperatura spada nawet do -55 st. C. To jest zły moment na przerwę w dostawie energii elektrycznej i grzewczej. Taka sytuacja dotknęła brytyjską stację badawczą Halley, w której przebywa 13 osób.

W ciągu następnej doby Polska pozostanie pod wpływem zatoki niżowej i frontu atmosferycznego.

Zaledwie kilka godzin wystarczyło, żeby osuwająca się ze wzgórza ziemia poważnie zniszczyła stojący pod nim dom. Katastrofę w amerykańskim stanie Utah spowodowały niewielkie opady, które rozmoczyły grunt na wzniesieniu osłabionym przez prace budowlane. Zagrożonych jest jeszcze 27 innych budynków.

Mieszkańcy Hawajów szykują się na uderzenie dwóch huraganów - Iselle i Julio. Pierwsze efekty ich obecności będą odczuwalne już w środę późnym wieczorem lokalnego czasu. Synoptycy ostrzegają przed silnym wiatrem, osiągającym w porywach ponad 140 km/h i kilkumetrowymi falami.

Do poniedziałku synoptycy prognozują przelotne deszcze i burze w większości regionów Polski. Pogodnie będzie lokalnie na zachodzie i na Dolnym Śląsku. Temperatura nie przekroczy 30 st. C.

Obfite deszcze w Serbii oraz Bośni i Hercegowinie spowodowały liczne lawiny błotne. W wielu rzekach podniósł się poziom wody, zalewając domy i drogi. Na dotkniętych obszarach została przeprowadzona ewakuacja kilkudziesięciu osób.

Cyklon tropikalny Bertha po ataku na Karaiby i Dominikanę zmierza do Europy. Zacznie psuć pogodę w zachodniej Europie już w weekend.

Ulewne opady deszczu wywołały powódź w rejonie Las Vegas w amerykańskim stanie Nevada. Jedna z dróg na pustyni zamieniła się w rwący potok. Nurt był na tyle silny, że z łatwością znosił auta oraz starających się opuścić podtopione pojazdy ludzi.

Po 10-letnim pościgu sonda Rosetta dogoniła swój cel - kometę 67P/Czuriumow-Gierasimienko. To pierwszy raz w historii, kiedy statek kosmiczny manewruje wokół takiego obiektu, żeby go dokładnie zbadać i zmapować szczegóły jego powierzchni. Kosmiczna "randka" potrwa ponad rok.

Nad Polskę napływa chłodne powietrze znad Skandynawii.

W czwartek większość kierowców będzie musiała wykazać się zarówno czujnością, jak i ostrożnością. Synoptycy prognozują, że prawie wszystkie trasy będą mokre, a widzialność pogorszą przelotne opady. Dyskomfort podczas podróży spotęgują burze, które pojawią się w ciągu dnia na wschodzie i południowym wschodzie.

Dzisiaj większość mieszkańców Polski nie obędzie się bez parasola. Deszcz ominie tylko rejon Gorzowa Wielkopolskiego i Zielonej Góry. Poza tym wystąpią przelotne opady deszczu, a bliżej wschodniej i południowej granicy burze z gradem i silnym, porywistym wiatrem. Będzie dość ciepło - termometry wskażą od 24 do 28 st. C.

W Europie w wielu kurortach niebo będzie pogodne. Burze prognozowane są jedynie w Barcelonie i w Chorwacji. W afrykańskich kurortach będzie upalna aura. Deszczowe i burzowe chmury zobaczą turyści nad Zatoką Meksykańską i nad wyspami na Oceanie Indyjskim. Najcieplejszym kurortem będzie Hajfa w Izraelu.

We wszystkich polskich kurortach prognozowane są przelotne opady deszczu. W wielu ośrodkach turystycznych będzie można usłyszeć grzmoty. Temperatura zawaha się od 18 st. C w górach do 26 st. C na Mazurach.

Na autostradzie w północno-wschodniej Norwegii wstrzymano ruch, dlatego że do tunelu wtargnęło stado reniferów. Drogowcy musieli wyznaczyć objazdy, gdyż zwierzęta te stanowiły poważne zagrożenie. Renifery szukają schronienia przed anomalią pogodową - upałem.

Peruwiański wulkan Ubinas staje się coraz bardziej aktywny. Dał o sobie znać w poniedziałek 4 sierpnia. Lokalne władze poinformowały, że z jego wnętrza wydobywał się popiół, i to na wysokość 4 tys. metrów.

Z powodu zakwitu sinic Sanepid zakazał kąpieli w Jeziorze Miłkowskim przy plaży gminnej w Miłkach w powiecie giżyckim. To pierwszy taki zakaz wprowadzony na Mazurach w tym sezonie wakacyjnym.

W środę duże obszary Europy znajda się pod wpływem niżów i frontów atmosferycznych. Szczególnie na północnym zachodzie kontynentu rozwinie się sporo deszczowych i burzowych chmur. Znacznie lepszej aury można się spodziewać na południu - w Hiszpanii, Grecji czy we Włoszech.

Antarktyda była kiedyś domem dla największych gatunków pingwina. Te, które mieszkały na niej od 37 do 40 mln lat temu, mierzyły 2 metry i ważyły 115 kg. Już wcześniej podejrzewano, że po lodowej krainie chodziły te olbrzymy pingwiny. Teraz przypuszczenia się potwierdziły. Na ich szczątki natrafiła argentyńska badaczka Acosta Hospitaleche.

Od rana z Małopolski napływają informacje o podtopieniach, powodziach i ogromnych stratach. Ich przyczyną jest nocna ulewa, która przeszła m.in. nad powiatami myślenickim i limanowskim. Chmura burzowa, która powstała na froncie atmosferycznym w tej części kraju, przez kilka godzin przynosiła bardzo intensywne opady.

Gorączka krwotoczna na bezprecedensową skalę pojawiła się na początku roku najpierw w Gwinei, a następnie zaczęła szerzyć się w innych krajach. Według najnowszego bilansu WHO 887 osób spośród 1603 zarażonych zmarło, z czego 358 w Gwinei, 255 w Liberii, 273 w Sierra Leone i jedna w Nigerii. Epidemia wirusa Ebola w Afryce jest poza kontrolą - alarmują eksperci.

Mieszkańcy Małopolski zmagają się ze skutkami potężnej burzy, jaka przeszła nad tym regionem w nocy z wtorku na środę. Najgorsza sytuacja jest powiatach myślenickim i limanowskim. Wciąż prowadzone są akcje ratunkowe. Sytuacja powoli się stabilizuje.

Jedynie na zachodzie kraju drogi będą suche. W pozostałych regionach podróż uprzykrzą zarówno przelotne opady deszczu, jak i gwałtowne burze. Towarzyszyć im będą ulewne opady, lokalne gradobicie i silny wiatr.

Na wschodzie ma grzmieć i przelotnie padać. Natomiast w całym kraju szykuje się przerwa w upałach - w żadnym regionie na termometrach nie zobaczymy 30 st. C. Synoptycy prognozują, że upały powrócą w weekend.

Po godzinie 21.00 słabo grzmiało na Podkarpaciu. Wyładowania odnotowywane były nad okolicami Grębowa, Jarosława i Rokietnicy.

We wtorek w Polsce od popołudnia utrzymywała się aktywność burzowa. Jak relacjonował wieczorem synoptyk TVN Meteo, wciąż grzmiało we wschodnich regionach. prognoza pogody przewiduje burze również w nocy. Burzom mogą towarzyszyć gradobicia.

W środę najgoręcej będzie w zachodniej części Morza śródziemnego - na plażach Grecji, Cypru czy Turcji można liczyć na temperatury powyżej 30 st. C. Blisko 40-stopniowy upał utrzymuje się nad Morzem Czerwonym. Wygrzać będzie się też można na południu Hiszpanii i Włoch.