We wraku zatopionego w Wołdze statku "Bułgaria" odnaleziono około 110 ciał, w tym 30 dzieci - podała agencja Reutera, powołując się na Interfax. Interfax podał również, że przyczyną katastrofy mogła być awaria jednego z silników.
O tym, że we wraku znajdują się ciała 110 osób, w tym 30 dzieci, poinformowała agencja Interfax powołując się na relacje ratowników. Ta sama agencja podaje, że dotąd potwierdzono oficjalnie śmierć 12 osób. Jeszcze w poniedziałek spoczywający na głębokości 20 m i w odległości około 3 km od brzegu wrak ma zostać podniesiony z dna rzeki. Chaos z liczbami Do katastrofy statku wycieczkowego "Bułgaria" doszło w niedzielę na Wołdze, w Republice Tatarstanu, na południu Rosji. Informacje co do liczby ofiar i ocalonych od początku były rozbieżne. Wciąż nie wiadomo dokładnie, ilu pasażerów było na pokładzie (podawane liczby to 185-188 osób, w tym 150 pasażerów i ponad 30 członków załogi). Według władz Tatarstanu, na pokładzie znajdowało się 196 osób, ale 15 z nich nie figurowało na liście pasażerów, weszły na pokład bez biletów. Uratowanych zostało około 80 osób. Najprawdopodobniej wszyscy to Rosjanie. Ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych poinformowało, że 14 osób trafiło do szpitala w Kazaniu, stolicy Tatarstanu. Jedna osoba jest w stanie ciężkim. Agencja RIA Novosti podaje, że nurkowie całą noc prowadzili poszukiwania w rejonie katastrofy. Akcję ratunkową utrudniały jednak trudne warunki atmosferyczne. Awaria silnika czy przeciążenie? Pogoda była zła również w niedzielę - według świadków rozpętała się burza, padał ulewny deszcz. Statek miał najpierw przechylić się na prawą burtę, a następnie zatonąć w ciągu zaledwie trzech minut. Rozbitków na pokład podjęła przepływająca w pobliżu "Arabella". Świadkowie mówią jednak, że dwa inne statki nie zatrzymały się, by pomóc, mimo rozpaczliwych prób ich zatrzymania. Rosyjskie media informują, że statek wypłynął z portu w Kazaniu z niesprawnym lewym silnikiem. Śledczy dodali, że otwarte iluminatory mogły wpłynąć na szybsze zatonięcie statku. Informowano także, że statek był przechylony na prawą burtę - możliwe, że paliwem napełnione zostały tylko zbiorniki po prawej stronie, albo że nie opróżniono zbiorników kanalizacyjnych. Na statku było zbyt wielu pasażerów - blisko 200 zamiast dozwolonej liczby 140. To, zdaniem władz, też mogło przyczynić się do katastrofy. Statek rocznik 1955 "Bułgaria" została zbudowana w 1955 roku w Czechosłowacji. Zdaniem ministerstwa transportu, jednostka pomyślnie przeszła przegląd techniczny 15 czerwca tego roku i nadawała się do dalszej eksploatacji. Władze podały też, że była wyposażona w niezbędny sprzęt ratunkowy - 5 tratw ratunkowych dla 120 osób, 2 łodzie dla 36 osób, a także 165 kamizelek ratunkowych dla dorosłych i 12 dla dzieci.
Wtorek ma być w Tatarstanie dniem żałoby.
Autor: jk//gak//ms / Źródło: tvn24.pl