Dziewięć zastępów straży pożarnej walczy z pożarem hali produkcyjno-magazynowej przy ulicy Portowej w Słupsku. - Żywioł się nie rozprzestrzenia, nie mamy też informacji o żadnych osobach poszkodowanych - przekazuje w rozmowie z tvn24.pl kapitan Piotr Basarab ze słupskiej straży pożarnej.
Do pożaru doszło w poniedziałek po godzinie 18. - Płomienie objęły halę o rozmiarach około 40 na 15 metrów. W środku znajdują się samochody i maszyny. Największym zagrożeniem dla funkcjonariuszy są jednak zgromadzone na miejscu butle z gazami technicznymi. Nie wiemy, jaka jest liczba butli i o jakie dokładnie gazy chodzi, dlatego - ze względów bezpieczeństwa - staramy się prowadzić akcję z bezpiecznego oddalenia - mówi kpt. Basarab.
Dodaje, że ogień się nie rozprzestrzenia. - Na miejsce zadysponowano dziewięć zastępów Państwowej Straży Pożarnej, Wojskowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Strażacy walczą z ogniem, który objął wnętrze obiektu - dodaje rozmówca tvn24.pl.
Bez informacji o poszkodowanych
Strażacy nie mają wiedzy o osobach, które mogły ucierpieć na skutek pożaru. Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna zdarzenia.
- Dodatkowo na miejsce zadysponowano Robota Gaśniczego z JRG 1 Gdynia. Dzięki niemu będziemy mogli działać precyzyjniej bez narażania bezpieczeństwa funkcjonariuszy - dodaje kpt. Piotr Basarab.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock