TVN24: polska sprawa może zająć TSUE wiele tygodni

Źródło:
TVN24
Do TSUE wpłynął wniosek o zablokowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego
Do TSUE wpłynął wniosek o zablokowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu NajwyższegoTVN24
wideo 2/5
Do TSUE wpłynął wniosek o zablokowanie Izby Dyscyplinarnej Sądu NajwyższegoTVN24

Sprawa wniosku o zawieszenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego może zająć Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiele tygodni - ustaliła TVN24. Zazwyczaj wnioski o zastosowanie środków tymczasowych rozpatrywane są w ciągu kilku, kilkunastu dni. Tym razem najprawdopodobniej będzie inaczej. Sędziowie TSUE uważają sprawę za wyjątkowo ważną i skomplikowaną, a Komisja Europejska nie poprosiła o wydanie decyzji bez wysłuchania stron.

Wniosek Komisji Europejskiej o środki tymczasowe trafił do TSUE 24 stycznia.

Wszystko w rękach wiceprezes TSUE

Bruksela chce tymczasowego zawieszenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Wniosek trafił na biurko wiceprezes unijnego trybunału. Rosario Silva de Lapuerta to hiszpańska sędzia, która już orzekała w sprawie polskiej praworządności i dobrze zna sprawę wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Przepisy pozwalają, by wstępną decyzję o środkach tymczasowych wydała niemal od ręki.

- Środki tymczasowe służą pilnej reakcji na zdarzenia, których nie da się później odwrócić, kiedy zapadnie już wyrok - tłumaczy nam prawnik pracujący w TSUE. Tak było w sprawie Puszczy Białowieskiej. Wtedy też Komisja złożyła wniosek o zastosowanie środków tymczasowych i natychmiastowego wstrzymania wycinki drzewa, a Trybunał podjął wstępną decyzję w zaledwie 7 dni.

Wszystko wskazuje jednak na to, że TSUE nie skorzysta tym razem z szybkiej ścieżki. - Pani wiceprezes najpewniej wezwie strony do Luksemburga, by uzasadniły swoje stanowiska - słyszymy nieoficjalnie w źródłach związanych ze sprawą. To spowoduje, że sprawa przeciągnie się co najmniej o kilka tygodni. Według naszych informacji Trybunał notyfikował już wniosek KE polskiemu rządowi i poprosił o złożenie wyjaśnień. Sędziowie czekają teraz, aż polskie MSZ formalnie ustosunkuje się do zarzutów Brukseli.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiejcuria.europa.eu

Wyjątkowo trudna sprawa

Według informacji TVN24, we wniosku Komisji Europejskiej nie ma prośby o wydanie decyzji "bez wysłuchania stron". Wniosek nie został opublikowany, ale informację tę potwierdziliśmy w dwóch źródłach związanych ze sprawą. Poza tym "sędziowie uważają sprawę za wyjątkowo trudną i ważną. Nie wydadzą decyzji pochopnie" - słyszymy w TSUE. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest więc teraz to, że po tym, jak polski rząd ustosunkuje się do zarzutów, TSUE wezwie strony do złożenia osobistych wyjaśnień w Luksemburgu. Strony może wysłuchać jednoosobowo wiceprezes Trybunału, ale zapewne przekaże to Wielkiej Izbie Trybunału. Tym sposobem TSUE nie wyda "wstępnej decyzji o zastosowaniu środków tymczasowych", ale dopiero po wysłuchaniu stron w Luksemburgu podejmie ostateczną decyzję. To oznacza, że decyzję o zawieszeniu Izby Dyscyplinarnej poznamy najwcześniej w marcu.

Izba Dyscyplinarna wydała pierwsze orzeczenia po uchwale trzech Izb Sądu Najwyższego
Izba Dyscyplinarna wydała pierwsze orzeczenia po uchwale trzech Izb Sądu NajwyższegoTVN24

Autorka/Autor:Michał Tracz//rzw

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: curia.europa.eu