Atak chemiczny w Chan Szajchun

5 kwietnia 2017

Rosja "mogła z wyprzedzeniem wiedzieć o ataku chemicznym"

USA doszły wstępnie do wniosku, że Rosja wiedziała z wyprzedzeniem o ataku chemicznym sił syryjskich na opanowaną przez rebeliantów miejscowość Chan Szajchun w prowincji Idlib - pisze agencja Associated Press. Oficjalnie nikt takich informacji nie potwierdził. Zginęło tam co najmniej 86 osób.

Tillerson o Rosji: okazała się niekompetentna

Dwa dni przed wizytą w Moskwie sekretarz stanu USA Rex Tillerson udzielił wywiadu telewizji ABC, w którym zastanawia się nad prawdziwymi zamiarami Rosji i twierdzi, że okazała się ona "niekompetentna" w pilnowaniu, by syryjski reżim zlikwidował broń chemiczną.

Miedwiediew o działaniach "na krawędzi starć zbrojnych z Rosją". Fregata rakietowa płynie do Syrii

Zarządzając ostrzelanie pociskami manewrującymi syryjskiego lotniska w odwecie za atak chemiczny, prezydent USA Donald Trump pokazał, że ma zamiar walczyć z władzami Syrii na krawędzi starć zbrojnych z Rosją - oświadczył w piątek rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew. Rosyjska agencja TASS, powołując się na przedstawiciela rosyjskich władz, poinformowała, że do Syrii płynie fregata rakietowa Admirał Grigoriwicz.

Dwa ataki gazowe, dwaj prezydenci, dwie decyzje. Trump zareagował inaczej niż Obama

Po wtorkowym ataku chemicznym w Chan Szajchun prezydent Donald Trump znalazł się w tej samej sytuacji, co Barack Obama w 2013 roku, kiedy syryjski reżim zaatakował ludność cywilną sarinem w Ghucie pod Damaszkiem. Według przecieków z tajnego raportu USA, zginęło wówczas nawet 1400 osób. Syryjskie wojsko brutalnie przekroczyło "czerwoną linię" ustanowioną zaledwie rok wcześniej przez Obamę. USA nie zdecydowały się jednak na interwencję. Zamiast nalotów reżim miał zniszczyć chemiczny arsenał. Cała broń miała zostać zlikwidowana do 30 czerwca 2014 roku.

"Odważna decyzja" prezydenta Trumpa. Reakcje sojuszników USA

Główna koalicja syryjskiej opozycji z zadowoleniem przyjęła w piątek amerykański atak przeprowadzony w nocy na bazę syryjskich sił rządowych na wschodzie kraju. Wyraziła nadzieję, że USA powstrzymają stosowanie przez reżim w Damaszku "zakazanej na świecie broni". Pozytywnie reagują sojusznicy Waszyngtonu. Trwa wydanie specjalne w TVN24 BiS.

Gubernator Homs: ofiar nie jest dużo, ale są straty materialne

Pięć osób zginęło, a siedem odniosło obrażenia w nocnym ataku sił USA na bazę lotniczą syryjskich wojsk rządowych Szajrat w prowincji Hims - poinformował w piątek gubernator tej prowincji Talal Barazi. Jego zdaniem liczba ofiar nie wzrośnie już znacząco. Trwa wydanie specjalne w TVN24 i TVN24 BiS.

Rosja żąda zwołania Rady Bezpieczeństwa ONZ

Rosja wzywa Radę Bezpieczeństwa ONZ, by ta odbyła nadzwyczajne posiedzenie w celu przedyskutowania sytuacji po ataku USA na syryjską bazę lotniczą - oświadczyło rosyjskie MSZ w komunikacie. Wydanie specjalne w TVN24 BiS.

"Żadne dziecko Boga nie powinno doświadczać takiego horroru". Trump po ostrzale w Syrii

- Lata wcześniejszych prób zmiany zachowania Asada nie odniosły skutku - i to bardzo znacząco. W wyniku tego kryzys uchodźczy pogłębia się, a region wciąż się destabilizuje, zagrażając Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom - mówił Trump w przemówieniu po ataku odwetowym na bazę lotniczą wojsk prezydenta Baszara al-Asada w Syrii. Wydanie specjalne w TVN 24 i TVN 24 BiS.

Amerykański atak na syryjską bazę. Kreml: agresja pod wymyślonym pretekstem

Armia amerykańska w piątek na ranem przeprowadziła ostrzał powietrzny z dwóch okrętów w okolicach syryjskiego miasta Homs. Celem była baza sił powietrznych prezydenta Syrii Baszara el-Asada, z której reżim przeprowadził atak chemiczny. Prezydent Donald Trump podkreślił, że "nie ma wątpliwości, iż Syria użyła zakazanej broni chemicznej". Syryjska telewizja państwowa nazwała ostrzał bazy "amerykańską agresją". Wydanie specjalne w TVN24 BiS.