Poniedziałek, 2 czerwca - Wara homoseksualistom od dzieci. Cieszę się, że sąd nie uległ ich naciskom i nie przyznał dwóm lesbijkom córki - to komentarz Stefana Niesiołowskiego do wyroku sądu w sprawie Anny K. - Homoseksualiści wcale nie są gorszymi rodzicami. A ta historia pokazuje, ile złego dzieje się przez poglądy takie, jak pana - odbiła piłeczkę Kazimiera Szczuka.
- Sąd nie uległ naciskom agresywnych środowisk homoseksualnych, które przyjechały robić awanturę, jak to mają w zwyczaju. Bardzo się z tego cieszę – stwierdził Niesiołowski w "Magazynie 24 Godziny". - Co to w ogóle jest, że oni ośmielali się swoją obecnością wpływać na wyrok. Z tego, co sąd podał, ta matka była narkomanką i molestowała dziecko… - Akurat te zarzuty sąd uznał za bezpodstawne – nie wytrzymała Szczuka - Ok, nie molestowała, była tylko narkomanką. Te środowiska są tak natrętne, że ingerują nawet w decyzje sądu. W tym procesie sąd wyraźnie mówił, że homoseksualizm matki nie ma znaczenia – podkreślił marszałek. Szczuka wyjaśniła, że na procesie obecni byli przedstawiciele Kampanii Przeciw Homofobii i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka („ostatnio zeszła na psy” – wtrącił Niesiołowski), bo sprawa była precedensowa. – Matka się przyznała, że jest lesbijką. I o to był konflikt między nią a babcią dziecka. Kwestia orientacji była podnoszona właśnie przez babcię – uważa Szczuka. Pytani, czy lesbijka może być dobrą matką, goście magazynu podzielili się w opiniach. - Dziecko powinno być najważniejsze. Jest niedopuszczalne, by miało dwie mamusie lub dwóch tatusiów. Jak sobie chcą mieszkać, niech mieszkają, nie mam nic przeciwko. Ale wara od dzieci – uważa Niesiołowski. - To co, chce pan zakazać tym osobom posiadania dzieci. Odbierać im dzieci? Ta dziewczyna to dziecko po prostu ma… - To niech nie mieszka z drugą lesbijką – wtrącił polityk PO. Szczuka nie pozostała dłużna: - Tacy ludzie jak pan, z takim okrucieństwem przyczyniają się do szerzenia takich poglądów. Uważa pan, że z definicji osoba homoseksualna będzie gorszym rodzicem, a to nieprawda. Inaczej byśmy nie słyszeli o tylu zakatowanych dzieciach w rodzinach hetero – przypomniała. Niesiołowski przekonać się nie dał. Jego zdaniem jednopłciowa rodzina to „sytuacja nienormalna”. - Absolutnie nie pogodzę się i będę walczył z głęboką patologią, jaką jest związek dwóch lesbijek z dzieckiem – zadeklarował. – Jeszcze niedawno homoseksualiści mówili: nie prześladujcie nas, a teraz się żąda adopcji i wychowania dzieci, i tej zgody nie będzie – stwierdził stanowczo. - Albo będzie – odbiła piłeczkę Szczuka. - Ta historia pokazuje, ile zła się dzieje z powodu takich poglądów! Babcia oskarżyła córkę fałszywie o straszne rzeczy – a nikt nie molestował tej dziewczynki, nie było żadnych narkotyków. Babcia też jest niedojrzała emocjonalnie, mimo ze jest starsza wiekiem - uważa. Według niej przyczyną tej sytuacji są „takie uprzedzenia, jakie ma marszałek”. A Niesiołowski opowiedział się za ustawowym odebraniem dzieci homoseksualistom, jeśli „sprowadzają drugiego homoseksualistę i ich dom jest miejscem permanentnego zgorszenia”. kaw/tr