Niedziela, 15 marca - Koalicja PO z SLD nie wchodzi w grę w tej kadencji parlamentu - powiedział przewodniczący klubu Lewica Wojciech Olejniczak, prorokował też nowe wybory bądź powstanie rządu mniejszościowego. Z tą opinią nie zgodził się Krzysztof Putra (PiS) - drugi gość niedzielnego "Magazynu 24 godziny".
Zdaniem Olejniczaka powstanie koalicji Platformy Obywatelskiej z Sojuszem Lewicy Demokratycznej po pierwsze jest niemożliwe z powodu niechęci samego SLD. Po drugie, nawet gdyby taka koalicja powstała, nie rozwiązałaby żadnego problemu, bo wciąż nie posiadałaby większości gwarantującej odrzucenie weta prezydenta - do tego potrzebny byłby udział Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Olejniczak przyznał jednak, że "w koalicji trzeszczy, jest dużo problemów, nie będzie już zaufania między PSL i PO". - Tak czy owak, do rozpadu tej koalicji dojdzie i będziemy mieli wcześniejsze wybory, bądź Platforma zdecyduje się na rząd mniejszościowy - prorokował polityk lewicy.
Zapytany o to, ile czasu przetrwa jeszcze koalicja PO-PSL, ocenił że "kilka miesięcy, najdalej rok".
Z tym poglądem nie zgodził się drugi gość magazynu, Krzysztof Putra. - Nie sądzę, żeby były wcześniejsze wybory - skomentował. - To są na razie takie niewielkie zgrzyty - powiedział polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Goście rozmawiali też o standardach moralnych stosowanych przez polityków, między innymi o wiązanie ich działalności politycznej w gospodarczą. Odnieśli się m.in. do wypowiedzi Julii Pitery, która obiecała, że jest w końcowej fazie przygotowania przepisów, które wyczyściłyby sferę polityki z dwuznaczności.
- Mnie interesuje, czy jest projekt ustawy w parlamencie, czy go nie ma - powiedział Krzysztof Putra. Jeśli nie ma ustawy i odpowiednich rozporządzeń, to nie ma to - jego zdaniem - żadnego wpływu na zachowanie polityków. - Trzeba standardy stosować wobec wszystkich - skomentował Putra, komentując próby obrony Waldemara Pawlaka przez Julię Piterę.
Z kolei Olejniczak zgodził się z wieloma propozycjami Platformy. - My jesteśmy jako lewica zwolennikami tego, żeby to uregulować. Żeby funkcja posła czy senatora była bardziej zawodowa - powiedział szef klubu Lewica. Zwrócił uwagę, że prezesowanie Pawlaka Ochotniczej Straży Pożarnej zaczęło budzić wątpliwości, gdy powstały tam spółki. - Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, tak jak taka sprawa nie powinna mieć znaczenia w żadnym stowarzyszeniu i fundacji - ocenił Olejniczak.
Zaznaczył jednak, że to tylko "czubek góry lodowej", bo wielu jest posłów i senatorów PO, którzy są prezesami związków sportowych. Nie wymienił jednak żadnych nazwisk, bo - jak zaznaczył - "nie chce być tym, który donosi, ale tym, który pokazuje Platformie Obywatelskiej, że jeżeli pokazuje się palcem na inne opcje polityczne, innych polityków, trzeba pamiętać, że wśród polityków Platformy Obywatelskiej jest wielu, którzy prezesują stowarzyszeniom".