Austriackie media podgrzewają atmosferę przed meczem z Niemcami, w którym zwycięstwo może zapewnić zespołowi współgospodarzy Euro awans do ćwierćfinału. Odważne deklaracje są reakcją na lekceważące opinie rywali m.in. po losowaniu grup.
"Nasi chłopcy kpią z Niemców i szykują im drugą Cordobę" - napisał w sobotę dziennik "Oesterreich", nawiązując do owianego w Austrii legendą zwycięstwa 3:2 na mundialu w Argentynie w 1978 roku.
Urodzony w Hamburgu, a występujący w Werderze Brema Martin Harnik wypalił na temat Niemców: "Na nich ciąży presja trzy razy większa niż na nas. Ze strachu już robią w majtki".
I dodał: "To dla mnie szczególny mecz. Dorastałem w Niemczech, ale serce mam czerwono-biało-czerwone. Jeszcze nigdy nie mieliśmy tak dużej szansy na pokonanie Niemców, jak teraz".
Trener tonuje nastroje
Piłkarza skrytykował za takie stwierdzenie selekcjoner Josef Hickersberger. "Palnąć coś takiego to głupota. Niemcy to Niemcy. Trzykrotni mistrzowie świata i Europy, a w spotkaniach z nami zawsze będą faworytem".
W budowie napięcia przed poniedziałkowym meczem w Wiedniu Harnika wsparł drugi trener austriackiej reprezentacji Andreas Herzog, który z Werderem Brema święcił największe piłkarskie triumfy, a grał także w Bayernie Monachium.
"Niemcy faworytem? Wsadźcie sobie w tyłek wszystkie rankingi!" - powiedział asystent Hickersbergera, odnosząc się m.in. do klasyfikacji FIFA, w której Austria zajmuje 92. miejsce, a Niemcy - 5.
Były świetny austriacki piłkarz Hans Krankl podaje kilka powodów, na których można opierać optymizm przed spotkaniem z odwiecznym rywalem zza miedzy. "Niemieccy napastnicy Klose i Gomez są dalecy od najwyższej formy, a mózg drużyny Michael Ballack wydaje się bardzo zmęczony" - uważa Krankl.
Niemcy lekceważą Austriaków?
Butne słowa Austriaków to odpowiedź na lekceważący ton niemieckich mediów po losowaniu grup Euro-2008 i ich porażce z Chorwacją (0:1) na inaugurację turnieju.
"Joggi (Loew - trener Niemców - red.), znowu miałeś szczęście. Otwarta droga do finału", "30 powodów, dla których występ Austriaków znów będzie klapą", czy "Jeszcze na dobre nie zaczęli, a już przegrali" - takie tytuły niemieckiej prasy rozwścieczyły członków austriackiej ekipy.
Swoje zrobiły też wypowiedzi ekspertów, którzy w przeszłości byli znakomitymi piłkarzami. "Austriacki zespół nie ma nic z nowoczesności" - podkreślił Guenther Netzer, a Paul Breitner dodał: "Niewielu Austriaków ma do czynienia z prawdziwym futbolem".
Porażka z Chorwacją wszystko zmienia?
Po porażce drużyny Joachima Loewa z Chorwacją (1:2) nastroje w Niemczech jednak znacznie się pogorszyły. "Sueddeutsche Zeitung" napisała: "Teraz naprawdę wszystko jest możliwe. Austria pokazała charakter i nie ma nic do stracenia". Z jednego z sondaży opinii publicznej wynika, że aż 48 procent Niemców dopuszcza możliwość porażki z Austrią.
Zauważa to austriacki "Der Standard". "Niepewność w Niemczech rośnie proporcjonalnie do wzrostu nadziei w Austrii" - napisano.
"Kurier" liczy na pomoc Chorwatów, bez której nawet zwycięstwo nad Niemcami nie zapewni Austriakom miejsce wśród ośmiu najlepszych ekip Starego Kontynentu. "Dzięki nam jesteście już w ćwierćfinale i macie pewne pierwsze miejsce w grupie. Pora na rewanż" - pisze gazeta przed meczem z Polską w Klagenfurcie.
Przy wygranej Austrii z Niemcami i porażce Chorwacji z Polską o awansie do ćwierćfinału może decydować bramkowy dorobek współgospodarzy Euro-2008 i "biało-czerwonych".
Źródło: PAP, tvn24.pl