Po dwóch seriach spotkań w "grupie śmierci" jasne jest tylko jedno - Holendrzy są nie tylko w ćwierćfinale Euro, ale wyrośli na głównych faworytów do tytułu mistrzowskiego. Czy z turniejem pożegnają się mistrzowie świata - Włosi i wicemistrzowie - Francuzi? Przekonamy się we wtorek.
Szczęście Holendrów
To był prawdziwy szlagier mistrzostw. Holendrzy po fantastycznej grze pokonali Francuzów 4:1 i zapewnili sobie grę w ćwierćfinale. CZYTAJ WIĘCEJ
- Mieliśmy szczęście, że po rzucie rożnym zdołaliśmy zdobyć prowadzenie - powiedział trener Marco van Basten. - Francuzi po stracie gola musieli się otworzyć, a my mogliśmy skupić się na kontratakach. W drugiej połowie zagraliśmy znacznie lepiej, a moi zawodnicy mogli popisać się szybkością.
Szkoleniowiec Francuzów Raymond Domenech swoim zwyczajem odpowiedzialność zrzucił na... los. - Próbowaliśmy grać i zwyciężyć, ale niestety szczęście nam nie dopisywało. Holendrzy pokazali, że są świetnie przygotowani, a my nie byliśmy na tyle skuteczni, jak sobie tego życzyliśmy. Było wiele takich momentów, w których uzyskaliśmy przewagę, ale trzeba też powiedzieć, że pech nas nie opuszczał - powiedział trener, który słynie z zamiłowania do astrologii.
Gwiazdy pomogą?
We wtorek gwiazdy będą musiały czuwać nad Francuzami. "Trójkolorowi" zagrają o wszystko z Włochami (obie drużyny mają po jednym punkcie). Jakby tego było mało, największe szanse ma Rumunia, ale podopieczni Piturci grają z... Holandią.
Podopieczni van Bastena pierwsze miejsce w grupie mają zapewnione i niewykluczone, że mecz z Rumunami potraktują w sposób ulgowy.
Drużyna z Karpat mogła być w dużo lepszej sytuacji, ale nie pokonała Włochów, choć w końcówce miała rzut karny. CZYTAJ WIĘCEJ
- Zasłużyliśmy dziś na wygraną, ale zabrakło nam szczęścia. Rumunia zagrała zgodnie z moimi oczekiwaniami - podobny styl zaprezentowała przeciwko Francji - powiedział trener Włochów Roberto Donadoni. Zadowolony z gry, ale na pewno nie z wyniku był trener Rumunów Victor Piturca.
Francuzi po stracie gola musieli się otworzyć, a my mogliśmy skupić się na kontratakach. W drugiej połowie zagraliśmy znacznie lepiej, a moi zawodnicy mogli popisać się szybkością Marco van Basten
- Włochom się poszczęściło, ale wynik końcowy był sprawiedliwi. Co prawda kontrolowaliśmy grę przez dużą część meczu i mieliśmy rzut karny, jednak należy uznać ten remis za korzystny rezultat. Szczególnie, że Gianluigi Buffon udowodnił, iż jest najlepszym bramkarzem na świeci - powiedział Piturca. I trudno się z nim nie zgodzić!
Źródło: tvn24.pl, PAP, TVN24