Stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania przed Nowym Rokiem "straszy" apokalipsą. W ten oryginalny sposób chce wciągnąć mieszkańców do lokalnych inicjatyw społecznych.
Samochód na samochodzie przed Okrąglakiem, chaos reklamowy na ul. Półwiejskiej, puste tramwaje, oszpecony graffiti Stary Browar i wielkie góry śmieci na placu Wolności - taki obraz Poznania zobaczymy w klipie "Miejska apokalipsa 20xx?".
Prace nad filmem trwały od dwóch lat. - Wtedy pojawiły się pierwsze pomysły. Robiliśmy to po godzinach pracy, sporo czasu pochłonęły efekty specjalne, których - jak widać - nie brakuje - wyjaśnia w rozmowie z tvn24.pl Bartosz Białek, autor klipu.
Zadbać o miasto
Film wywołuje zainteresowanie lokalnych stowarzyszeń i miejskich aktywistów.
- Ładnie zrobione, ale zasmuciło mnie - skomentował Franciszek Sterczewski, który w tym roku organizował m.in. piknik na placu Wolności i reaktywował Kino Grunwald.
"Tak źle pewnie nie będzie, ale o Poznań z pewnością musimy zadbać i uruchomić pokłady kreatywności dla dalszego jego rozwoju" - czytamy z kolei na profilu grupy Stacja Poznań Główny na jednym z portali społecznościowych.
Stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania podkreśla, że ideą klipu jest zwrócenie uwagi na problemy, z jakimi zmagają się polskie miasta.
- To nie są tylko problemy Poznania. Współpracujemy z różnymi stowarzyszeniami z innych miast i widać, że podobnie jest w całym kraju - mówi Białek.
Poznań jako przykład
Skupia się na kilku problemach. - Komunikacja miejska, estetyka miast, ład przestrzenny - wylicza Białek.
Zdaniem stowarzyszenia, miejska przestrzeń jest mało przyjazna mieszkańcom, polskie miasta w zbyt małym stopniu wspierają ruch pieszy i rowerowy, nie wykorzystują potencjału kulturalnego i zbyt małą uwagę przywiązują do estetyki.
- Poznań jest niestety tego jaskrawym przykładem - dodaje Białek.
"Rola takich grup rośnie"
Stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania chce poprzez film zachęcić ludzi do włączania się w inicjatywy lokalnych aktywistów.
- Widać, że rola takich grup rośnie, ludzie coraz chętniej dzielą się fajnymi pomysłami. Im jest nas więcej, tym większy mamy wpływ na urzędników. Jeszcze rok czy dwa lata temu prawie nikt nie słyszał o My Poznaniacy, Ulepsz Poznań czy o naszym stowarzyszeniu. Teraz nasi przedstawiciele zapraszani są na rozmowy z włodarzami miast - podkreśla Białek.
Inwestycje dla Poznania w 2012 roku zasłynęły przede wszystkim zbieraniem podpisów przeciwko podwyżkom cen biletów komunikacji miejskiej. Głośno o nich było także w kwestii przebudowy skrzyżowania przy nowym dworcu - protestowali przeciwko budowie przejść podziemnych. Ich inicjatywą było też wysyłanie pocztówek do premiera ze zdjęciami niedokończonej zachodniej obwodnicy Poznania. W ten sposób walczyli o przyznanie pieniędzy na jej ukończenie.
Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: IdP