Są auta, kierowcy, trzypasmowa droga i w końcu wypadek - chociaż wszystko w wersji "mini" i tylko dla zabawy. Dzieci z przedszkola w Stęszewie koło Poznania wystąpiły w filmiku pokazującym, jak modelowo stworzyć korytarz ratunkowy dla służb jadących do poszkodowanych w wypadku. - Dzieci zrozumiały, jak to działa, mamy nadzieję, że dorośli też będą potrafili - mówi strażak, pomysłodawca akcji.
Wszystko zaczęło się od zwykłej podróży samochodem - strażak z OSP Głuszyna, Krzysztof Smugała, jechał ze swoją pięcioletnią córką. W pewnym momencie usłyszeli zbliżający się z tyłu pojazd służb, wóz pędził na sygnałach. Pan Krzysztof od razu wjechał na pobocze. - Tato, czemu oni też nie zjeżdżają na bok? - zapytała córka strażaka z OSP Poznań-Głuszyna.
Pięciolatka nie rozumiała, dlaczego inni kierowcy nie ustępują pierwszeństwa tak samo jak ojciec. - Wtedy coś mi zaświtało, skoro moje dziecko to rozumie, może warto nauczyć tego innych. Masa dorosłych kierowców nie wie, jak się zachować, czekają do ostatniej chwili, blokują przejazd służb - wylicza Smugała.
Oglądali filmiki, w końcu nagrali swój
Poprosił dyrektorkę przedszkola w Stęszewie o pomoc w przygotowaniu zajęć - lekcji, podczas których wszystkie dzieci nauczyłyby się, czym jest korytarz ratunkowy i jak zachowywać się w awaryjnych sytuacjach na drodze.
- To były dwudniowe zajęcia, pokazywaliśmy filmiki, które można znaleźć w internecie, tłumaczyliśmy zasady korytarza - mówi strażak. I powstało wideo: widać na nim dzieci, które za kierownicami plastikowych samochodzików poruszają się specjalnie przygotowaną "trzypasmówką", wyrysowaną na wybrukowanym placu.
Dwóch kilkulatków udaje później poszkodowanych w wypadku, a inni, za kierownicą pojazdu uprzywilejowanego dojeżdżają do nich po tym, jak reszta formuje perfekcyjny korytarz ratunkowy.
- Może to chociaż trochę wejdzie na ambicję dorosłym - podsumowuje Krzysztof Smugała.
"Tata wie, że tak trzeba"
- Dzieci chętnie wzięły udział w zajęciach, bardzo szybko zorientowały się, na czym to polega - mówi Marta Leśniewska, dyrektorka przedszkola. - Najpierw uczyły się akcji, prowadząc małe samochodziki resorki, a później przenieśliśmy się na plac - dodaje.
Jak mówi, podopieczni z dumą przychodzą teraz do opiekunek i chwalą się tym, jak mogą wykorzystać nową wiedzę. - Jechała karetka i musieliśmy zjechać [z drogi - red.]. Powiedziałam rodzicom, że tak trzeba, tata wie, że trzeba tak robić - relacjonowała jedna z dziewczynek swojej pani dyrektor.
Kierowcy na polskich drogach nieraz pokazali podręcznikowy przykład "korytarza", ci z autostrady pod Szczecinem doczekali się pochwały policji:
Na naszym portalu wielokrotnie pokazywaliśmy jednak sytuacje, w których kierowcy blokowali przejazd służbom:
Jeszcze w tym roku pojawią się nowe przepisy dla kierowców, dotyczące tworzenia korytarzy życia i jazdy na suwak. - Dzięki nim poprawi się bezpieczeństwo na polskich drogach - ocenił 18 października podczas konferencji prasowej minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Zielone światło nowelizacji dał Senat, ustawa czeka teraz na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Nowe regulacje mają zacząć obowiązywać po 21 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Ministerstwo Infrastruktury o tym, jak formować korytarz życia:
Jak uformować #KorytarzŻycia, którym w razie wypadku będą mogły przejechać służby ratunkowe?
— Ministerstwo Infrastruktury (@MI_GOV_PL) 5 września 2019
Reguluje to przyjęty przez rząd projekt ustawy opracowany przez @MI_GOV_PL i @KrajowaRadaBRD.
https://t.co/0YmCXYFlvw pic.twitter.com/vOCKZ1D0Ge
Autor: ww/ks,i / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: OSP Poznań-Głuszyna