Najpierw nie zatrzymał się do kontroli, zaczął uciekać, a policjanci ruszyli za nim. Sceny niczym z filmu akcji rozegrały się w Dzbeninie pod Ostrołęką (Mazowieckie). Jak podają policjanci, kierowca auta uderzył tam w dwa ogrodzenia i dom. Zginęła jedna osoba, a dwie trafiły do szpitala. Pierwszą informację i zdjęcia otrzymaliśmy od serwisu moja-ostroleka.pl.
Pościg rozpoczął się w Ostrołęce tuż po godzinie 18.
- Przy ulicy Fieldorfa "Nila" kierowca opla nie zatrzymał się do kontroli. Nie reagował również na sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące zatrzymanie pojazdu. I zaczął uciekać w kierunku Dzbenina - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 aspirant Tomasz Żerański, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Jak sprecyzował, pościg zakończył się dwa, trzy kilometry dalej.
"Jeden z nich był nietrzeźwy"
- Na jednym z zakrętów w Dzbeninie kierowca stracił panowanie nad pojazdem i zjechał z drogi na łąkę. Po kilkudziesięciu metrach uderzył w jedno ogrodzenie posesji, następnie w drugie, a także w ścianę domu. Ostatecznie samochód zatrzymał się na dachu - mówił o wstępnych ustaleniach policjant.
Oplem jechało trzech mężczyzn. Jeden z nich zginął na miejscu. Dwóch przewieziono do szpitala. Aspirant Żerański dodał, że na razie nie wiadomo, który z nich siedział za kierownicą auta.
- Jeden z mężczyzn przewiezionych do szpitala był nietrzeźwy - wyjaśnił policjant. Na miejscu, oprócz policjantów, pojawił się także prokurator i straż pożarna.
Autor: ank,mz