Gdański Sąd Okręgowy odrzucił apelację w sprawie trzech byłych uczniów Gimnazjum nr 2 w Gdańsku, którzy jesienią 2006 roku znęcali się nad 14-letnią Anią. Dzień później dziewczynka popełniła samobójstwo. Wyrok z marca br. nałożył na piątkę byłych gimnazjalistów nadzór kuratora sądowego.
Zarówno rozprawa przed Sądem Rejonowym, jak i dzisiejsza rozprawa apelacyjna były tajne. Po ogłoszeniu czwartkowego wyroku obrońcy poinformowali tylko dziennikarzy, że sąd odrzucił apelację. - Sąd uznał, że ustalenia sądu pierwszej instancji były właściwe - powiedział jeden z obrońców gimnazjalistów, Donat Paliszewski dodając, że decyzja sądu jest prawomocna.
W marcu sąd uznał, że uczniowie przez okres siedmiu tygodni wielokrotnie znęcali się nad 14-latką, znieważając ją słowami oraz naruszając nietykalność cielesną.
- Sąd pierwszej instancji ustalił, jakoby doszło do znęcania się: zakwalifikowano zachowania chłopców jako znęcanie się nad koleżanką. To właśnie kwestionowaliśmy. Naszym zdaniem nie miało miejsca znęcanie się - powiedział Paliszewski.
Obrońca dodał, że - jego zdaniem - "niewłaściwym ustaleniom faktycznym" towarzyszyła też niewłaściwa kwalifikacja czynów, których mieli dopuścić się b. gimnazjaliści. Identyczną argumentację przedstawiło dwóch pozostałych obrońców.
Byli uczniowie nadal pod nadzorem kuratora
Pięciu b. uczniów gdańskiego Gimnazjum nr 2 ukończyło już 19 lat. Wszyscy nadal objęci są nadzorem kuratora sądowego i - jak poinformował Paliszewski - pozostaną pod nadzorem do momentu, aż kurator stwierdzi, że nie jest on już konieczny. Maksymalnie taki nadzór może trwać do ukończenia 21. roku życia.
W części jawnej sentencji orzeczenia w marcu br. sędzia wydziału rodzinnego Sądu Rejonowego w Gdańsku Wiesława Breza-Kłos powiedziała, że znęcanie się przez chłopców nad 14-latką polegało m.in. na dotkliwym klepaniu dziewczynki po pośladkach. 20 września 2006 roku, dzień przed samobójczą śmiercią Ani, uczniowie zdjęli jej spodnie i majtki, obmacywali po całym ciele, w szczególności w miejscach intymnych oraz pozorowali akt seksualny. Jeden z napastników nagrywał to wszystko telefonem komórkowym. Zdarzenie to miało miejsce w szkolnej klasie.
Jak podkreśliła w marcu sędzia, pięciu uczniów doprowadziło tym samym do tego, że Ania targnęła się na swoje życie.
Program "Zero tolerancji dla przemocy w szkole"
Śmierć 14-latki odbiła się głośnym echem w całym kraju. Jej pamięć w dniu pogrzebu uczcił minutą ciszy Sejm, a w szkołach obowiązywała żałoba. Grób nastolatki odwiedził ówczesny prezydent Lech Kaczyński. Dwa tygodnie po śmierci Ani ówczesny wicepremier, minister edukacji Roman Giertych w klasie, w której dziewczynka się uczyła, przedstawił program "Zero tolerancji dla przemocy w szkole".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn 24