Mają ułatwiać życie i zwiększać bezpieczeństwo na drodze, a jest zupełnie odwrotnie. W Warszawie kierowcy muszą ustępować pierwszeństwa przejazdu w szczerym polu, a piesi nie mogą... chodzić po pasach.
Nie ma łatwego życia kierowca w stolicy. Często zamiast swobodnie ruszyć w drogę, musi zdjąć nogę z gazu i nieźle pogłówkować.
Recepta? Nie musisz, to nie jedź!
Ogromne zdziwienie musi budzić znak, na jaki natkną się osoby przejeżdżające przez Ursynów. Okazuje się, że z uliczki, która jest "ślepa", śmiało można wyjechać. Mieszkańcy tej dzielnicy wiedzą, co stoi za niejasnym przesłaniem drogowego znaku. - Panie, tu jest wszystko ślepe, na tym Ursynowie – mówi jeden z nich.
Zaskoczeni muszą być kierowcy jadący nieopodal lotniska Okęcie. W szczerym polu, gdzie trudno nawet o najmniejszą kolizję, należy ustąpić pierwszeństwa przejazdu.
Z kolei w alei Krakowskiej nie zapomniano o pieszych, którym zabroniono przechodzić przez pasy. - Jest barierka, to nie wolno – tłumaczą drogowe zawiłości stróże prawa.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN Warszawa