Zależałoby na tym, żeby społeczeństwo się wreszcie wzruszyło, poruszyło - mówiła w "Tak jest" w TVN24 aktorka Magdalena Schejbal, komentując swój udział w kampanii społecznej o zmianach klimatu. - Angażujemy się, żeby to poszło dalej w świat - podkreśliła. Fizyk Marcin Popkiewicz podkreślał, że "jeździmy samochodami, latamy samolotami, wrzucamy steki na talerz" i jednocześnie "robimy katastrofalną zmianę klimatu". - Rachunek uregulują nasze dzieci - dodał.
Goście "Tak jest" w TVN24 aktorka Magdalena Schejbal i fizyk Marcin Popkiewicz z portalu naukaoklimacie.pl rozmawiali o zmianach klimatycznych.
"Angażujemy się, żeby to poszło dalej w świat"
Magdalena Schejbal wzięła udział w kampanii społecznej międzynarodowej fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, która zwraca uwagę na zmiany klimatu. Pytana, czy takie kampanie społeczne coś dają, odparła: - Myślę, że na razie jeszcze trudno powiedzieć. Ja bym sobie bardzo życzyła, żeby te kampanie miały jednak szeroki odzew, bo po to to robimy.
- Zresztą uważam, że poniekąd taka nasza rola w trakcie życia publicznego. Oddajemy swoją energię i wszystko to, co niesie nasz zawód i to, co mamy gdzieś w głowach, to że nam zależy na różnych sprawach społecznych, angażujemy się, żeby to poszło dalej w świat - wskazywała.
Wyraziła również nadzieję, że "ta kampania, czy każda inna, odniesie jakiś skutek".
"Zależałoby mi na tym, żeby społeczeństwo się wreszcie wzruszyło, poruszyło"
Jak dodała Schejbal, w kontekście kwestii związanych z klimatem ważne jest również, żeby politycy jednak usiedli, pomyśleli i nie rzucali tak pochopnie różnych deklaracji na "nie". - Natomiast chyba bardziej by mi zależało na tym, żeby społeczeństwo się wreszcie wzruszyło, poruszyło - zaznaczyła.
- Nie wiem, czy sianie paniki w tej sytuacji nie byłoby bardziej skuteczne niż jakiekolwiek kampanie i namawianie - zastanawiała się aktorka.
Z kolei, zdaniem Marcina Popkiewicza "nie trzeba panikować, wystarczy powiedzieć, jak jest".
- To jest trochę tak, że młode pokolenie zdało sobie sprawę z tego, co zamiatamy pod dywan - ocenił.
Fizyk odniósł się w ten sposób do Wakacyjnego Strajku Klimatycznego 13-letniej Ingi Zasowskiej przed Sejmem. Nastolatkę pochwaliła w mediach społecznościowych 16-letnia Greta Thunberg ze Szwecji, inicjatorka Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, która w marcu została zgłoszona do Pokojowej Nagrody Nobla.
"Największa niesprawiedliwość międzypokoleniowa w historii ludzkości"
- Nasze pokolenie ma bardzo fantastyczną imprezę: jeździmy samochodami, latamy samolotami, wrzucamy steki na talerz, przy okazji, niestety, robimy katastrofalną zmianę klimatu, a rachunek uregulują nasze dzieci - skomentował Popkiewicz.
- To jest największa niesprawiedliwość międzypokoleniowa w historii ludzkości - podkreślił.
- Dzieciaki wychodzą na ulicę i one się na to nie zgadzają. Zarzuca się im, że są za młodzi, żeby coś rozumieć, że nie mają kompetencji, że nie wiedzą, jak działa świat. Powiem tak: to my tak naprawdę dajemy ciała, a oni mówią nam, że jesteśmy nieodpowiedzialni. Być może nasze dzieci muszą nami potrząsnąć, żebyśmy się obudzili z tego zaczadzenia i zaczęli wreszcie działać - tłumaczył.
- Tym bardzie, że jesteśmy "węglandią", jesteśmy ostatnim krajem Unii Europejskiej, który blokuje działania. W innych krajach już politycy, społeczeństwo dojrzeli, że te zmiany są konieczne i dalsze próby opóźniania tych działań są samobójstwem - wskazywał Popkiewicz.
"Mówimy, że nas nie stać na to, żeby się uratować"
- Mówimy, że nas nie stać na to, żeby się uratować - ocenił Marcin Popkiewicz. - To jest gra o dużo większą stawkę - dodał.
Autor: kb//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24