Prokuratura bada, czy Zbigniew Ziobro udostępniał laptop dziennikarce Patrycji Koteckiej legalnie. Może mu za to grozić nawet do trzech lat więzienia. - Mściwość odbiera rozum Tuskowi i Ćwiąkalskiemu - komentuje Ziobro.
Postępowanie sprawdzające wszczęła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga po cyklu artykułów "Gazety Wyborczej" na ten temat. Prokuratura czeka m.in. na przesłanie jej dokumentów, o które wystąpiła. Po ich analizie zapadnie decyzja, czy wszcząć formalne śledztwo.
Roboczą podstawą postępowania jest art. 231 kodeksu karnego. Przewiduje on do 3 lat więzienia dla funkcjonariusza publicznego, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego. To postępowanie nie ma nic wspólnego ze sprawę zniszczeń służbowego laptopa Ziobry.
"Mściwość odbiera rozum"
To postępowanie jest wyrazem prymitywnej mściwości i śmiesznej bezradności Tuska i Ćwiąkalskiego (...). Jeżeli chcą się dalej ośmieszać, zlecając prokuraturze "szwejkowe" śledztwa, to ich wybór. Opinia publiczna to oceni. napisał były minister sprawiedliwości
W marcu tego roku media ujawniły, że w służbowym laptopie Ziobry znalazły się scenariusze programów Koteckiej. Według informacji PAP, Kotecka w informacji dla prezesa TVP przyznała, że w laptopie Ziobry było kilkadziesiąt scenariuszy programów telewizyjnych, głównie dla telewizji TV4. Sam Ziobro przyznał, że udostępniał swój służbowy laptop m.in. Koteckiej. Kotecka jest wicedyrektorem Agencji Informacji TVP od listopada 2007 r., od czerwca zaś pełniła obowiązki wicedyrektora.
Afera z laptopem w roli głównej
W kwietniu "Gazeta Wyborcza" podała, że na służbowym laptopie Ziobry powstało też pismo Koteckiej do CBA o nieprawidłowościach w TVP - "możliwej korupcji na styku TVP - zewnętrzne firmy produkujące programy". Według dziennika, w lutym 2007 r. z szefem CBA Mariuszem Kamińskim miał kontaktować się Ziobro, mówiąc, że jego znajoma dziennikarka ma ważne informacje na temat "przekrętów" w TVP. Po tym Kotecka miała przekazać CBA anonimowe pismo o możliwej korupcji w TVP. Miała też zostać przeszkolona przez CBA, "jak bezpiecznie kontaktować się z agentem Biura" - choć ustawa o CBA zakazuje pozyskiwania na współpracowników dziennikarzy.
Na zlecenie resortu sprawiedliwości trwają analizy ABW, czy w laptopie Ziobry nie było informacji objętych tajemnicą państwową oraz jak doszło do jego uszkodzeń i czy były one nieumyślne, czy celowe. Gdyby zniszczenia były celowe, lub były na nich przechowywane tajne dane bez odpowiedniego certyfikatu, dyrektor generalny ministerstwa sprawiedliwości złoży zawiadomienie do prokuratury. Według Ziobry, Agencja "dopuszcza się przestępstw, pozwalając na celowy "przeciek" z badania laptopa.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24