- Usprawiedliwienia posłów PiS nie były staranne, ale nie miały na celu wprowadzenia w błąd marszałka - uznała Komisja Etyki Poselskiej. Żaden z posłów nie dostał nagany, upomnienia usłyszały trzy osoby Zbigniew Ziobro, Nelly Rokita i Przemysław Gosiewski. Mimo to, były minister sprawiedliwości uznał decyzję komisji za neuzasadnioną.
- Posłowie popełnili błąd, ale żaden z nich nie skłamał. Dlatego żaden z nich nie otrzymał nagany. Komisja jest oburzona tą nieprawdziwą i nierzetelną informacją - stwierdziła szefowa komisji Elżbieta Witek. Dla 17 posłów sprawa zakończyła się tylko zwróceniem uwagi, trójka - Zbigniew Ziobro, Nelly Rokita i Przemysław Gosiewski - dostała upomnienia. Nie było doniesienia do prokuratury, że nieprawnie korzystają z publicznych pieniędzy.
Wcześniej marszałek Sejmu uznał nieobecności 20 posłów PiS w dniach 13 czerwca i 11 lipca za nieusprawiedliwone, co skutkuje odebraniem 600 złotych diet. Suma ta zostanie potrącona z poselskiej pensji.
Zbigniew Ziobro nie zgadza się z upomnieniem udzielonym mu przez komisję. - Uważam, że moja nieobecność na posiedzeniu Sejmu była w pełni usprawiedliwiona. W tej sytuacji decyzję komisji etyki poselskiej o upomnieniu mnie, która została podjęta decyzją większości koalicji rządowej, traktuje jako polityczną i nieuzasadnioną - ocenił Ziobro.
Dziwne usprawiedliwienia
Komisja zajmowała się usprawiedliwieniami dotyczącymi nieobecności na dwóch posiedzeniach Sejmu w czerwcu i w lipcu. 13 czerwca podczas burzliwego głosowania nad nowelą ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji posłowie PiS opuścili salę obrad wołając "hańba, hańba". To samo powtórzyło się 11 lipca, gdy przepadł w głosowaniu wniosek tego klubu o poszerzenie porządku obrad o informację ministra sprawiedliwości na temat wywierania nielegalnego wpływu na prokuratorów. Klub zorganizował konferencję prasową na schodach w holu głównym Sejmu, na której obecni byli prawie wszyscy posłowie PiS.
Potem posłowie PiS złożyli usprawiedliwienia. Tłumaczyli się m.in. ważnymi obowiązkami parlamentarzysty, problemami zdrowotnymi lub badaniami lekarskimi.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP/Paweł Supernak