Podczas skoku spadochronowego na lotnisku w Przylepie zginął 38-letni mężczyzna. Skoczkowi nie otworzył się spadochron; uderzył w ziemię.
O wypadku poinformowała Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej policji. Ze wstępnych ustaleń wynika, że był to drugi skok mężczyzny; prawdopodobnie był mieszkańcem Wielkopolski. W Przylepie skakał szkoleniowo.
Nie otworzył mu się spadochron - Prawdopodobnie podczas opadania nie zadziałał główny spadochron. Skoczek próbował otworzyć zapasowy, jednak był już zbyt blisko ziemi - powiedziała Stanisławska. Do tragedii doszło w niedzielę około godziny 18. Jej okoliczności, obok policji, będą wyjaśniali specjaliści z Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Autor: jk//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: targeo.pl