Polski żołnierz, wpadł podczas próby wwiezienia do kraju trójki nielegalnych imigrantów z Pakistanu. Jak się okazało, za jedną osobę brał nawet 2 tys. dolarów. Czy nie należy do siatki prowadzącej kanał przerzutu żywego towaru przez polskie terytorium sprawdza teraz suwalska prokuratura.
Zawodowy żołnierz z Warszawy chciał wwieźć do Polski trzech nielegalnych imigrantów z Pakistanu.
Mężczyzna został zatrzymany niedaleko miejscowości Hołny Mejera na Suwalszczyźnie, w pobliżu dawnego polsko-litewskiego przejścia granicznego w Ogrodnikach. We wnętrzu osobowego renault oprócz polskiego kierowcy, było jeszcze trzech obywateli Pakistanu. Nie mieli ze sobą dokumentów zezwalających na pobyt na terenie Polski, ani żadnego innego kraju Unii Europejskiej.
Czekają na deportację
Mężczyzna tuż po zatrzymaniu, decyzją sądu, został tymczasowo aresztowany. Jest już po kilku przesłuchaniach, usłyszał zarzut pomocy w nielegalnym przekroczeniu granicy dla obcokrajowców. Zarzut nielegalnego wjazdu na teren Polski usłyszało też trzech Pakistańczyków. Obecnie zostali osadzeni w ośrodku dla osób oczekujących na deportację.
Prokuratura nie chce zdradzać szczegółów śledztwa, bo sprawa jest w toku.
Z informacji zebranych podczas przesłuchań zatrzymanych osób wynika, że przez województwo podlaskie może biec jeden z kanałów przerzutu Azjatów do Europy Zachodniej.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24