Pewna para z Włocławka może mówić o niesamowitym szczęściu. Podczas ich przyjęcia weselnego, na sali balowej zawalił się sufit. Panna młoda mówi, że gdyby nie halka, być może doszłoby do nieszczęścia.
Do zdarzenia doszło w sobotę o godzinie 20. Na parkiet sali balowej przy ulicy Chopina 27 we Włocławku spadła jedna trzecia sufitu.
- To było wielkie szczęście - mówi TVN24 panna młoda. - Miałam dłuższą halkę od sukienki i schodziłam na zaplecze by ją sobie podwinąć - opowiada. - Także w tym momencie nas akurat nie było, bo inaczej prawdopodobnie ten gruz spadłby na nasze głowy - dodaje.
Jak powiedział TVN24 Dariusz Politowski z toruńskiej straży pożarnej, nie było ofiar. - Na szczęście w tym momencie nikt w tym miejscu się nie znajdował - mówi strażak.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24