Władze Rosji chcą kolejnego zaostrzenia kar za jazdę po pijanemu. Jest to wynik wciąż ogromnej ilości wypadków na drogach. Mimo, że dwa lata temu zaostrzono kary i wprowadzono zasadę, że kierowca nie może mieć śladu alkoholu we krwi, jak do tej pory zmiany niewiele dały.
- Liczba ofiar jest taka, że porównujemy ją ze stratami wojennymi - mówi Wiaczesław Łysakow, deputowany do Dumy, działacz Ruchu Automobilistów.
Z policyjnych danych wynika, że codziennie na rosyjskich drogach ginie sto osób. Rocznie 30 tysięcy, a ponad 200 tys. trafia do szpitala.
- Obecnie mamy ośmiu zabitych na 10 tys. samochodów - podkreśla Michaił Blinkin, kierownik naukowy Instytutu Transportu.
Najnowszy projekt w sprawie zaostrzenia kar przewiduje dla pijanych kierowców wysokie kary, w tym równowartość 5 tysięcy złotych, oraz odebranie prawa jazdy na trzy lata. Z kolei za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem alkoholu kierowca może trafić na 15 lat do więzienia.
Obecnie,pijanemu kierowcy grozi 7 lat więzienia. Jak podkreśla jednak Jewgienij Jefremow z policji drogowej w Moskwie, jak dotąd nie udało obniżyć się liczby wypadków na drogach.
Zmiany w prawie wprowadzono dwa lata temu. Teraz kierowca nie może mieć we krwi ani śladu alkoholu. Najmniejszy ułamek promila to już przestępstwo.
Nie tylko pijani
W Rosji jednak nie tylko jednak pijani kierowcy są zagrożeniem na drogach. Problemem jest również fakt, że wielu kierowców kupuje sobie prawo jazdy, a dopiero później uczy się jeździć. Skala jest ogromna. Jak powiedziała Waleria Kaługina, instruktorka nauki jazdy, około 60-70 proc. uczniów przychodzi uczyć się jeździć już z kupionym prawem jazdy.
Przedstawiciel Ruchu Automobilistów twierdzi z kolei, że to wina skorumpowanej policji drogowej. - Policji na drogach praktycznie nie ma, poziom korupcji natomiast jest taki, że drogówka stała się już symbolem łapówkarstwa - mówił Piotr Szkumatow, lider opozycyjnego ruchu "Niebieskie Wiaderka".
Dbają nagrywając
Żeby dbać o swoje bezpieczeństwo, kierowcy montują więc w autach specjalne wideo rejestratory, które dokumentują całą ich jazdę. W razie wypadku policja nie może zrzucić winy na kierowcę, który nie chce dać łapówki. Taki sprzęt zamontowało w Rosji ponad milion osób.
Autor: abs/tr / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24