- Bez względu na odmowę wjazdu do Polski uczestnikom rajdu rowerowego śladami Stepana Bandery nikt nie zabroni Polakom zwiedzania ich miejsc pamięci na Ukrainie - powiedział dyrektor Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie Ihor Hawryszkewycz. Wcześniej ukraińskie media cytowały zapowiedzi miejscowych działaczy, że "patriotyczne siły" na Ukrainie zablokują dla polskich turystów wejście na cmentarz Orląt Lwowskich.
W piątek MSWiA podjęło decyzję o zawróceniu z granicy polsko-ukraińskiej uczestników rowerowego rajdu Bandery. Formalnym powodem wydania zakazu było wyłudzenie wiz przez ukraińskich kolarzy.
- Od początku w tej sprawie nie było dobrej woli, a wnioski o wizy nie odpowiadały rzeczywistemu celowi pobytu kolarzy na terenie Polski. Decyzja o odmowie została podjęta w zgodzie z polskim prawem i prawem UE, a polskie władze nie oceniają poglądów uczestników rajdu - deklarował wiceminister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak.
Nieoficjalnie przypuszcza się, że rajd nie wjechał do Polski z powodu swojego patrona, którego nad Wisłą uważa się za mordercę i inicjatora czystek etnicznych. na Ukrainie Stepan Bandera uchodzi za patriotę i bohatera.
Zablokujemy cmentarz Orląt
Początkowo Ukraina rajdowi Bandery nie poświęcała zbyt wiele czasu. Decyzja MSWiA zmieniła tę kwestię.
Strona internetowa kresy.pl cytuje internetowe wydanie tygodnika "Lvivska Hazeta". Tam przedstawiciel obwodowej organizacji Ukraińska Republikańska Partia "Sobór", Stepan Sereda zdeklarował, że w przypadku doznania najmniejszej krzywdy przez uczestników rajdu jego organizacja wraz z innymi - jak to określił - "patriotycznymi siłami" zakwestionuje sensowność odwiedzania grobów polskich żołnierzy przez turystów z Polski.
Wizy były w porządku?
Natomiast portal Zaxid.net przytacza piątkową wypowiedź Ostapa Kozaka, deputowanego Lwowskiej Obwodowej Rady Bloku Julii Tymoszenko.
- Taki stosunek do ukraińskich obywateli jest bezprecedensowy - stwierdził Kozak w odpowiedzi na decyzję polskiego MSWiA. Zapowiedział też, że zainicjuje zwołanie nadzwyczajnej sesji Lwowskiej Rady Obwodowej. W jego opinii, obywatele Ukrainy, którzy wypełniają wnioski wizowe, nie muszą w nich wpisywać powodów wjazdu.
Najważniejsze - dobre stosunki
Nieco w innym tonie wypowiedział się dyrektor Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie Ihor Hawryszkiewicz. - Jesteśmy zwolennikami dialogu. Dyrekcja Cmentarza Łyczakowskiego, przy którym znajduje się Cmentarz Orląt Lwowskich, chce mieć dobre stosunki z Polakami. Zależy nam na turystach - mówi.
Czy Ukraińcy mogą zablokować Polakom wstęp na cmentarz? - Nie, to niemożliwe - ocenia podobnie Wołodymyr Pawliw, ukraiński publicysta, specjalizujący się w relacjach między Kijowem i Warszawą. I dodaje: - Ukraina jest zainteresowana tym, by liczba przyjeżdżających tu turystów wzrastała, a nie malała.
Źródło: kresy.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24