Z miliona dolarów, jaki od ukraińskiego oligarchy Wiktora Pińczuka w ciągu trzech lat otrzymała fundacja Aleksandra Kwaśniewskiego Amicus Europae, 725 tys. zł poszło na remont jej siedziby - pisze "Rzeczpospolita". Czemu, skoro umowa najmu lokalu kończy się w przyszłym roku?
Według dyrektora Amicus Europae Ireneusza Bila, ostatnia część pieniędzy wpłynęła w lutym 2007 r. Bil twierdzi, że wyremontowanie siedziby fundacji odbyło się zgodnie z prawem i umową z Pińczukiem. Gazeta przypomina, że siedzibą Amicus Europae jest 120-metrowy lokal w Warszawie wynajmowany od gminy od 2006 roku. Umowa najmu kończy się w 2009 r, a Bil nie był w stanie odpowiedzieć, czy zawarto klauzulę zwrotu nakładów przez najemcę, jeśli umowa na kolejne lata nie zostanie przedłużona.
Dlaczego remont był tak drogi? – Bo był generalny, wykonany przez fachowców, łącznie z wymianą okien i drzwi, które mają swoją cenę i są z prawdziwego drewna. Fundacja byłego prezydenta RP musi mieć odpowiednią oprawę i poziom europejski – twierdzi dyrektor Bil w rozmowie z "Rz".
Śledztwo ws. dotacji Pinczuka
Dotację Pińczuka dla fundacji Kwaśniewskiego sprawdza od ubiegłego roku prokuratura w ramach wielowątkowego śledztwa związanego z lobbystą Markiem Dochnalem. Doniesienie do prokuratury na nielegalne interesy Kwaśniewskiego z Pińczukiem złożył były poseł LPR Zygmunt Wrzodak po ujawnieniu przez tvn24.pl, że fundacja Kwaśniewskiego dostała w 2007 r. od fundacji Pińczuka prawie milion złotych. Czytaj o związkach byłego prezydenta z ukraińskim milionerem
Jego zdaniem pieniądze miały ułatwić Pińczukowi przejęcie Huty Częstochowa. Związek Przemysłowy Donbasu, który kupił hutę, należy do oligarchy i pieniądze dla fundacji byłego prezydenta miały być „dowodem wdzięczności”. Według Wrzodaka prezydent Kwaśniewski interweniował w przetargu, w wyniku czego odpadł Mittal Steel, który złożył ofertę nabycia huty o 13 proc. wyższą od Donbasu. Jednak Wrzodak się pomylił: Donbas nie należy do Pińczuka.
jaś, kaw/mlas
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24