Gęsta sieć fotoradarów, nowoczesne technologie wyłapujące piratów i wysokie kary pieniężne zamiast karnych punktów - takie nowości szykuje rząd dla polskich kierowców.
Jak donoszą wtorkowe gazety, nowy automatyczny system fotoradarów ma się pojawić w styczniu. To priorytet dla MSWiA oraz policji.
Urządzeń ma być dwa razy więcej (obecnie jest ich ok. 200). Specjalny system komputerowy rozpozna rejestrację pojazdu, a maszyna wypisze i wyśle mandat. Dzięki temu policjanci będą mieli mniej papierkowej roboty.
Czujniki namierzą pirata
Policjanci już planują, jak będą rozwijać system o kolejne cuda technologiczne. Mają to być m.in. czujniki wyłapujące przejechanie na czerwonym świetle, jazdę po buspasie czy wtargnięcie tira do strefy objętej zakazem ruchu zbyt dużych pojazdu. Jak donosi "Polska", Hannie Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, jako pierwsza ma naszpikować swoje miasto takimi technologiami.
Unia pogania
Projekt stosownej ustawy ma już wkrótce trafić do Sejmu. Rząd chciałby, żeby do głosowania doszło najpóźniej jesienią. Naciska na to również Unia Europejska. Jeśli do końca tego roku Polska nie wykorzysta 57 mln euro z programu operacyjnego "Transport", pieniądze po prostu przepadną.
Łupną po kieszeni
Rząd chce też wprowadzić nową formę karania piratów drogowych. Za wykroczenia mieliby otrzymywać bardzo wysokie mandaty, w zamian za to za wystawione automatycznie mandaty nie byłyby naliczane punkty karne. Takie rozwiązanie zdyscyplinowało już francuskich kierowców.
Źródło: "Dziennik", "Polska"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24