- A gdyby na drodze leżał człowiek, to też by pan go przejechał? - pytała policja, gdy wpadłem w dziurę na drodze – pisze internauta Bogdan. Jednak, gdy uszkodzimy auto po wjechaniu w drogowy krater, nie jesteśmy bezbronni. Można walczyć o odszkodowanie.
W mailach przysłanych na Kontakt TVN24 dostaliśmy całe mnóstwo zdjęć dziur na drogach. Opisują wypadki, do których doszło z powodu skandalicznie zaniedbanej nawierzchni jezdni. Widoki dziur na drogach ocierają się często o groteskę – dziura w drodze w Częstochowie jest "wypełniona" drobnymi kamyczkami, pisze jeden z internautów. Inna dziura jest co prawda oznakowana…, ale deską sedesową. Na jednej z lokalnych dróg internauta zliczył 49 dziur.
Można dostać odszkodowanie za dziurę
Jeśli samochód został uszkodzony po wpadnięciu w dziurę, można ubiegać się o odszkodowanie.
Jako zachęta niech posłuży przykład narzeczonego pani Wioletty, który odszkodowanie wyegzekwował. - Mój narzeczony, jadąc z prędkością 5 km/h (korek), nie zauważył dużej dziury, ponieważ jechał za autobusem – pisze internautka w mailu przysłanym na Kontakt TVN24. - Dziura nie była w żaden sposób zabezpieczona. Opona strzeliła i samochód nie był zdolny do jazdy. Na szczęście długo nie czekaliśmy na odszkodowanie - 500 zł, za wymianę opon. Przedstawiliśmy wcześniej w komendzie Straży Miejskiej zdjęcia. Następnego dnia dziura była już zabezpieczona objazdem, a potem zniknęła – opowiada Wioletta, mieszkanka Gdańska.
Jak ubiegać się o odszkodowanie?
Żeby ubiegać się o odszkodowanie z tytułu zniszczenia samochodu z powodu złego stanu drogi, musimy mieć mocne dowody na poparcie tej tezy. Najlepiej, jeśli są to notatki wykonane przez policjantów bądź strażników miejskich na miejscu zdarzenia. Jeśli nie wzywamy policji ani straży miejskiej, należy dokładnie opisać miejsce zdarzenia, rodzaj uszkodzenia nawierzchni (czy jest to dziura, czy garb) oraz podać jego wymiary. Wniosek o odszkodowanie należy przekazać właściwemu zarządcy drogi. Jest nim, w zależności od kategorii drogi, gmina, powiat, województwo lub Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
W taki sposób o odszkodowanie walczy właśnie internauta Adam. Wjechał w dziurę w drodze nr 627 tuż przed Ostrowią Mazowiecką. Jechał 40km/h. - Złożyłem wniosek o odszkodowanie, gdyż wymienić muszę dwie opony, aby na jednej osi samochodu były takie same oraz wykonać ponowną geometrię zawieszenia. Całkowity koszt to ok. 1606 zł. Policja spisała protokół, wnioski zostały wysłane do zarządu dróg i cóż, czekam sobie. Zdarzenie miało miejsce 15 marca - jak na razie cisza – opisuje internauta.
Zaznacza, że dziura jest niewidoczna, bo jest zalana wodą i nie ma możliwości jej ominięcia, gdyż znajduje się w środku koleiny. Firma ubezpieczeniowa pokryła mu koszt 60 proc. (ze względu na amortyzację) jednej opony, mimo że do wymiany są dwie opony.
W środę 100 tys. zł wygrała od Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie żona kierowcy, który zginął w wypadku samochodowym. Do tragedii doszło, bo stan drogi był tak fatalny, że kierowca po wjeździe w dziurę nie zapanował nad pojazdem i zderzył się czołowo z innym samochodem.
aga//kwj
Źródło: tvn24.pl, TVN24, SDiA
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt TVN24