Koszulka kontra krawat i wójt versus radny - czyli samorządowy folklor prosto z Ciechocina pod Toruniem. Radny Winczura na sesji rady gminy nie miał krawata - to wystarczyło, by wójt przestał się do niego odzywać. Na kolejne posiedzenie urażony radny założył koszulkę z napisem - "wójt jest kłamcą". Bo sprawa ma drugie dno.
- Jak pan się ubierze w krawat, to będę z panem rozmawiał. Na razie to ja nie wiem, z kim ja rozmawiam - tymi słowy Jerzy Cieszyński, wójt gminy Ciechocin, zwrócił się na posiedzeniu rady gminy do radnego Wiesława Winczury. Radny postanowił zareagować.
- Jest jeden dżentelmen z Platformy, który posługuje się całą masą gadżetów. Ja chciałem tylko zamanifestować tym napisem, że jest tak, jak jest tu napisane - mówi Winczura. A na koszulce widnieje napis: "Wójt Cieszyński jest kłamcą".
Wójt o swoich wyborcach: niska świadomość obywatelska
Oczywiście garderobiany konflikt to tylko pokłosie sporu o konkretne pieniądze z gminnej kasy. Wójt twierdzi, że ma w gminie związane ręce, bo radni nie pozwalają mu wydawać pieniędzy na niezbędne inwestycje, radni zaś odpowiadają, że wójt chce pieniądze trwonić.
Wójt na ten temat wypowiadać się nie chce, ale o demokratycznie wybranych radnych nie ma najlepszego zdania. - Na wioskach świadomość obywatelska buduje się wolniej niż w dużych miastach. I ludzie, którzy wybrali tych radnych, nie mieli do końca świadomości. Społeczeństwo zwłaszcza wiejskie da się łatwo uwieść, tu czasem wystarczy, w wiosce, sto głosów, poważnie - przekonuje wójt, a sprawę koszulki radnego Winczury kieruje do sądu. Z kolei radny na koszulce nie poprzestaje...
jaś/tr
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24