IPN publikuje zapowiadane dane dotyczące liczby ofiar wśród Polaków w czasie II wojny światowej. Z publikacji wynika, że w latach 1939-1945 zginęło od 5,6 do 5,8 mln polskich obywateli. To mniej niż szacunki z 1947 roku. Wówczas mówiło się, że zginęło 6 mln 28 tys. osób.
- To pierwsze w literaturze naukowej podsumowanie kilkudziesięciu lat badań polskich historyków i demografów nad stratami Polski w okresie II wojny światowej - powiedział prezes IPN Janusz Kurtyka.
Publikacja obejmuje ofiary wśród Polaków i Żydów, którzy posiadali polskie obywatelstwo. Jak podkreślił Kurtyka, "znaczna większość ofiar przypada na zbrodniczą działalność Niemców". - Represje sowieckie w większym stopniu nastawione były na totalną eksploatację gospodarczą Polaków - dodał.
Książka, która nosi tytuł "Polska 1939-1945. Straty osobowe i ofiary represji pod dwiema okupacjami", powstała pod redakcją prof. Wojciecha Materskiego i prof. Tomasza Szaroty.
Historycy IPN zaznaczają jednak, że do podanej liczby należy dodać jeszcze co najmniej 150 tys. osób, które poniosły śmierć z rąk Sowietów od 1939 r. do początku lat 50., kiedy miały miejsce ostatnie wywózki.
"Za kilka lat będziemy znali wszystkie nazwiska polskich ofiar wojny"
Swoją pracę historycy oparli na wszystkich dostępnych opracowaniach, monografiach i dokumentach, a także nowych badaniach. Z przygotowanego opracowania wyłania się przerażający obraz nie tylko wielkości ofiar śmiertelnych, ale także osób dotkniętych represjami, takimi jak wywózki, aresztowania, zamknięcia w obozie. To ok. 1,8 mln ludzi w strefie sowieckiej i nawet 10 mln w niemieckiej.
- Jest szansa, że za kilka lat będziemy znali wszystkie nazwiska polskich ofiar wojny. IPN wspólnie z Fundacją Ośrodka Karta i Fundacją Polsko-Niemieckie Pojednanie pracuje nad indeksem osób represjonowanych i zamordowanych. Francuzi skończyli taką listę już w latach 50. My dopiero zaczynamy - mówił wcześniej "Dziennikowi" Janusz Kurtyka.
eko,jk//kwj,iga
Źródło: "Dziennik", PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24