Platforma wmawiała Polakom, że PiS zrobiło z Polski państwo policyjne. To nieprawda. Jest wręcz przeciwnie: stosowaliśmy mniej podsłuchów niż teraz PO - dowodzili na konferencji prasowej posłowie PiS Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński.
Na konferencji, którą w piątek zwołał PiS stanął telebim z podobizną ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego i hasłem „Wielki brat POdsłucha”. - Skąd ja znam tę twarz? Już wiem skąd! - zastanawiał się z uśmiechem Ziobro.
Przez kilkanaście minut wraz z Kamińskim dowodzili, że Platforma kłamała zarzucając im, że stosowali podsłuchy na szeroką skalę.
Kamiński z ironią przypomniał – jak to określił – słynne posiedzenie Sejmu, na który minister sprawiedliwości przedstawił posłom informację na temat podsłuchów. – Miał rzekomo dużo powiedzieć o państwie policyjnym i czarnym charakterze Zbigniewa Ziobry, który podsłuchiwał wszystkich naraz i każdego z osobna – mówił rzecznik klubu PiS.
Przywołał też wypowiedzi szefa MSWiA Grzegorza Schetyny o policyjnym państwie PiS. – Próbowano w ten sposób zniszczyć dwuletnie rządy PiS. Tymczasem w ich trakcie liczba podsłuchów spadła – podkreślił rzecznik klubu PiS.
Obiecywali Irlandię, dali podwyżki i podsłuchy
Wtórował mu Ziobro powołując się na piątkową publikację "Dziennika", który napisał, że teraz prawie 12 tys. Polaków jest inwigilowanych przez policję i służby specjalne. - Porównując rok 2006 i 2007 liczba podsłuchów spadła o 400 - stwierdził. - Fakty mówią same za siebie. Nie ma obiecanej przez PO Irlandii, ludzie odczuwają podwyżki. Tak samo jest z podsłuchami. Przez kilka miesięcy opinia publiczna była karmiona w tej sprawie nieprawdziwymi informacjami – stwierdził były minister sprawiedliwości.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24