- Wszelkie spekulacje na temat możliwego podziału w PiS nie potwierdziły się. PiS to spójna, silna partia - mówił Zbigniew Ziobro po wyborze Zbigniewa Wassermanna na szefa małopolskiej Rady Regionalnej PiS. To jednak nie koniec konfliktu między nimi, ale triumf woli Jarosława Kaczyńskiego. - Wynik wyborów jest wynikiem oczekiwań i wskazania pana prezesa - akcentowali obydwaj.
Aby wygrać, Wassermann potrzebował jednak dwóch podejść. W zeszłym tygodniu faworyt Jarosława Kaczyńskiego nie uzyskał większości, bo nie poparli go właśnie ludzie Ziobry.
Na Wassermanna głosowało 44 członków Rady na 50 głosujących. Trzech członków Rady było przeciwko jego kandydaturze, dwie osoby wstrzymały się, a jeden głos był nieważny. Małopolska Rada Regionalna PiS liczy 65 osób. Wassermann był jedynym kandydatem na stanowisko szefa Rady, rekomendowanym przez Jarosława Kaczyńskiego.
Ważne jest, iż to wszystko jest sygnowane osobą przywódcy pana Jarosław Kaczyńskiego, którego pozycji na rynku politycznym nikt poważny nie kwestionuje
Wassermann obiecuje, że będzie się koncentrował na odbudowaniu struktur partii w Małopolsce, odbudowie zaufania i dobrej współpracy. - Obiecaliśmy sobie, że będziemy budować. Nie będziemy konfliktować. Nie będziemy szukali różnic. Będziemy szukali takich rozwiązań, które nawet w sytuacji, kiedy poglądami różnimy się na niektóre sprawy, pozwolą wypracować konsensus - zadeklarował Wassermann.
Ziobro: PiS to spójna partia
Także Zbigniew Ziobro podkreślał, że wynik głosowania jest sukcesem Prawa i Sprawiedliwości. - Nikt nie będzie wykorzystywał spraw krakowskich PiS-u przeciwko PiS-owi. Pokazaliśmy, że jesteśmy ludźmi poszukującymi i znajdującymi kompromis i jednoczy nas
Wynik wyborów jest wynikiem oczekiwań i wskazania pana prezesa Jarosław Kaczyńskiego oraz apelu, który on sam skierował do uczestników Rady Regionalnej
Ziobro podkreślił, że potwierdziło się, iż "PiS jest spójną, silną formacja polityczną". - I przyjdzie czas, że obejmiemy jeszcze ster spraw w Polsce - mówił wiceprezes PiS. - Aby to uczynić pokazujemy, że dochodzimy do konsensusu, podejmujemy wspólne decyzje i potrafimy się porozumieć mimo różnic, które czasami występują, co jest naturalne w każdej formacji demokratycznej – dodał.
On także wskazywał wpływ prezesa partii na wybory. - Wynik wyborów jest wynikiem oczekiwań i wskazania pana prezesa Jarosław Kaczyńskiego oraz apelu, który on sam skierował do uczestników Rady Regionalnej - powiedział.
- Nie mogę usatysfakcjonować tych z państwa, którzy liczyli na wielki konflikt, który miałby generować jakieś starcia na samej górze PiS. Nie. PiS jest formacja jednolitą. Jesteśmy lojalni wobec działań partii, prezesa partii – podkreślił Ziobro. - Zmierzamy do tego, aby poprzez takie działania, jak pokazaliśmy dzisiaj w Krakowie, odebrać amunicję tym, którzy chcą nas wewnętrznie skłócić – dodał.
Sprzeciw Ziobry
Przegrana Wassermanna przed tygodniem była komentowana wewnątrz PiS jako demonstracja siły Zbigniewa Ziobry (CZYTAJ WIĘCEJ). Sprawa ponownie wywołała dyskusję o rosnącej pozycji tego polityka w partii.
Przed piątkowym głosowaniem Ziobro zadeklarował jednak, że będzie wzywał do poparcia kandydatury Zbigniewa Wassermanna na szefa małopolskiego PiS. Jak mówił, robi to m.in. ze względu na lojalność wobec prezesa PiS.
Zdyscyplinowany
W czwartek Ziobro został skrytykowany przez Jarosława Kaczyńskiego za przebieg zeszłotygodniowego głosowania. (CZYTAJ WIĘCEJ). Piątkowa "Rzeczpospolita", powołując się na polityków PiS, pisała, że była to wręcz "była publiczna chłosta i upokorzenie" Ziobry. Sam prezes PiS nie chciał w piątek komentować tych doniesień. - To są sprawy wewnętrzne partii - mówił dziennikarzom w Sejmie.
Gosiewski: To nagonka medialna
Ziobrę chwalił z kolei szef klubu PiS Przemysław Gosiewski, który b. ministra nazwał swoim przyjacielem. - To bardzo ważna postać w PiS, niezmiernie mocno atakowana za to, że realizowała nasz program - zapewniał. Według niego, trwa nagonka medialna, a niektóre media chciałyby widzieć Ziobrę "na emeryturze".
Gosiewski przekonywał na konferencji w Sejmie, że Ziobro ma dużą przyszłość w polityce. - Naszym celem jest, by Zbigniew Ziobro był jedną z ważnych postaci w PiS. Nikt nie zamierza odsuwać go od PiS - mówił.
Konflikt wewnątrz PiS?
Szef klubu PiS nie sądzi, by zamieszanie medialne wokół Ziobry było wynikiem walk frakcyjnych w samym PiS-ie.
O takiej możliwości mówił w tym tygodniu Ziobro. - Są w partii takie osoby, "którym zależy na wywołaniu konfliktu wewnętrznego w PiS-ie, które działają tak naprawdę przeciwko PiS-owi, i może liczą na powrót Kazia Marcinkiewicza do PiS i odgrywanie (przez niego w PiS - red.) znowu jakiejś roli jako nadziei w przyszłości. Dla takich pewnie ja, jako człowiek lojalny wobec PiS-u, pryncypialny i lojalny wobec Jarosława Kaczyńskiego, jestem przeszkodą, no ale nie sądzę, żeby im się udało - komentował zamieszanie były minister sprawiedliwości.
Gosiewski mówił, że żadnych frakcji w PiS nie widzi, a sam jest "we frakcji Jarosława Kaczyńskiego, która nazywa się PiS".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN