7,5 tysiąca złotych będzie musiał zapłacić Lech Wałęsa byłemu działaczowi Wolnych Związków Zawodowych Krzysztofowi Wyszkowskiemu za to, że na antenie TVN24 nazwał go "małpą z brzytwą", "wariatem" i "chorym debilem" - tak zdecydował gdański sąd rejonowy. Były prezydent już zapowiedział apelację.
Wydając w piątek wyrok, sąd podkreślił, że bez żadnych wątpliwości Lech Wałęsa naruszył dobra osobiste Wyszkowskiego. Sędzia przypomniał też o wcześniejszym prawomocnym wyroku w tej sprawie, w którym gdański sąd apelacyjny uznał, że były prezydent obraził byłego działacza WZZ i nakazał go przeprosić. Wałęsa zamieścił wówczas przeprosiny na swoim blogu, ale, zdaniem Wyszkowskiego, zrobił to w sposób lekceważący. I dlatego były działacz zdecydował się na wniesieniu pozwu o finansowe odszkodowanie. Żądał od byłego prezydenta 50-ciu tysięcy złotych.
Nagroda dla Wyszkowskiego "za krzywdy"
Cała sprawa dotyczy audycji w TVN24 z 9 czerwca 2005 r., w której dyskutowano czy Instytut Pamięci Narodowej powinien przyznać Wałęsie status pokrzywdzonego przez aparat bezpieczeństwa PRL. To właśnie wtedy były prezydent powiedział o Wyszkowskim, że to "małpa z brzytwą", "wariat" i "chory debil".
Uzasadniając piątkowy wyrok, sędzia Michał Sznura stwierdził, że "nie ma być to kara dla byłego prezydenta, ale wynagrodzenie powodowi krzywd, jakich doznał". Lech Wałęsa był nieobecny na odczytaniu wyroku (brał udział w debacie na temat edukacji zorganizowanej w gdańskim Dworze Artusa). Jeszcze przed ogłoszeniem wyroku, na pytanie dziennikarzy o swoje zamiary w razie niekorzystnego dla niego orzeczenia, były prezydent odpowiedział, że będzie się odwoływał.
Wyszkowski, choć po wyroku stwierdził, że zasądzona na jego rzecz suma odszkodowania jest niesatysfakcjonująca (bo Wałęsa w żaden sposób jej nie odczuje), to jednak wykluczył składanie od wyroku odwołania.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.PAP