Jutro będą popisy tych, którzy siedzieli pod ławkami, a teraz grają bohaterów. Tylko bym się wstydził, gdym to oglądał - mówił Lech Wałęsa, tuż po złożeniu kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym rocznicę Sierpnia'80. Byłego prezydenta nie będzie w oficjalnych uroczystościach, w których będzie uczestniczył m.in. Lech Kaczyński.
Były przywódca strajku w Stoczni Gdańskiej - podobnie, jak rok temu – uczcił rocznicę Porozumień Sierpniowych prywatnie, bez udziału w oficjalnych uroczystościach. Towarzyszyli mu jedynie najbliżsi współpracownicy.
Po złożeniu kwiatów, Wałęsa w rozmowie z dziennikarzami podkreślał, że Solidarność pomogła nie tylko Polsce, zjednoczyła też Europę, w której upadł podział na bloki. - To zwycięstwo, które otworzyło nową epokę – mówił były prezydent. - Nasze wnuki będą czcić mądrość i intelekt, który zrodził się w Stoczni Gdańskiej, a nie pomniki. Pokazaliśmy, jak walczy. I mimo, że to dziś upada kiedyś będzie podniesione. Ci którzy teraz grają, robią małe interesiki, będą odpadać, demokracja będzie ich odrzucać. Będziemy powoli iść w kierunku doceniania wielkich zwycięstw – dodał.
Wałęsa nawiązał w ten sposób do podziałów w środowisku dawnych opozycjonistów, które pogłębiła jeszcze dodatkowo książka historyków IPN "Wałęsa a SB. Przyczynek do biografii".
Byłego prezydenta nie będzie więc na oficjalnych niedzielnych obchodach 28. rocznicy podpisania w Gdańsku Porozumień Sierpniowych, w których wezmą udział m.in. prezydent Lech Kaczyński, prezes IPN Janusz Kurtyka i skonfliktowani z Wałęsą opozycjoniści: Anna Walentynowicz i małżeństwo Gwiazdów.
"Nie powinni brać udziału w uroczystościach"
Jutro będą popisy tych, którzy siedzieli pod ławkami, a teraz bohaterów grają. Co tu oglądać, tylko bym się wstydził. Przecież oni mnie oskarżają i pomawiają aw1
- Jutro będą popisy tych, którzy siedzieli pod ławkami, a teraz bohaterów grają. Co tu oglądać, tylko bym się wstydził. Nie wypada mi z tymi, którzy kradną zwycięstwo, występują przeciwko przywódcy występują, oskarżają i pomawiają – mówił Wałęsa. - Albo ci ludzie się zmienią, albo nie powinni brać udziału w tych uroczystościach. Czy ktoś większą cenę zapłacił - oprócz życia - niż ja. Zobaczcie mój życiorys. Byłem wyrzucony z pracy, miałem kolega, aresztowania - podkreślał były prezydent.
Jego zdaniem do lustracji zabrano się do niej od niewłaściwej strony, i przepisy w tej sprawie są niespójne. – Dziś na każdego można zrobić papiery – mówił.
Pytany o rozliczenia po PRL-u odpowiedział, że mimo iż zawsze postulował, iż trzeba rozliczać „głowę, rękę i miecz”, to do tej pory rozliczano tylko „miecz”. - Proponuję zacząć rozliczenia od grudnia 1410 roku, bo inaczej nigdy do niczego nie dojdziemy – zażartował były prezydent.
"Mogę pogodzić się z Kaczyńskim, ale..."
Wałęsa powiedział, że może pogodzić się z obecnym prezydentem Lechem Kaczyńskim, jednak pod pewnymi warunkami. - Jestem gotów, tylko że musi pamiętać, gdzie stało ZOMO, a gdzie byli robotnicy. Musi pamiętać, kto przewodził temu wszystkiemu. Jak to wszystko będzie wiedział, to ja jestem gotów - oświadczył Wałęsa.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24