Uważaj, zanim zamieścisz fotkę kolegi w internecie. Także zdjęcie z dzieciństwa podlega takiej samej ochronie prawnej jak inne dane osobowe - orzekł warszawski Sąd Administracyjny w precedensowej sprawie Tomasza W. przeciw "Naszej-Klasie". Wyrok nie jest prawomocny - donosi "Rzeczpospolita".
Pan Tomasz chodził 30 lat temu do jednej ze stołecznych podstawówek. Nigdy nie założył sobie konta na Naszej-Klasie, ale dowiedział się, że jego koledzy umieścili tam zdjęcie klasowe, a pod nimi - podpisy, kto jest kim. Zirytowało go to, bo stara się chronić swoją prywatność i nie chce upubliczniać swojego wizerunku - pisze gazeta. Pan Tomasz uznał, że jego imię, nazwisko oraz wizerunek sprzed lat są przetwarzane bez jego wiedzy i zgody.
Doszło więc do naruszenia przepisów ustawy o ochronie danych osobowych. Nasza-Klasa odmówiła jednak usunięcia podpisu pod zdjęciem i samej fotografii. Generalny inspektor ochrony danych osobowych Michał Serzycki uznał zaś, że udostępnione informacje, zwłaszcza wizerunek z dalekiej przeszłości, nie spełniają kryteriów danych osobowych.
Jednak sąd zwrócił uwagę na kwestię ochrony tożsamości i przyznał rację Tomaszowi W. Wyrok nie jest prawomocny, GIODO może wnieść kasację i prawdopodobnie tak zrobi. Wyrok nie przesądza też jeszcze, czy umieszczenie wizerunku i danych Tomasza W. na portalu Nasza-Klasa było sprzeczne z prawem, a jedynie nakazuje GIODO ponowne zbadanie sprawy.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl