Złota 44 – apartamentowiec przy ul. Złotej 44 w Warszawie, miał być najwyższym, 192-metrowym wieżowcem stolicy. Jego budowa rozpoczęła się w 2008 roku, a skończyć w 2010 - najprawdopodobniej jednak, nie zakończy się nigdy. A co za tym idzie, w centrum miasta będzie straszyć 17-piętrowy betonowy szkielet - pisze gazeta.pl.
W związku z problemami finansowymi inwestora Orco Property Group, budowę wieżowca zawieszono już w marcu na poziomie 15. piętra, kiedy osiągnął zaledwie jedna trzecią zaplanowanej wysokości.
Orco początkowo zaprzeczało, że budowa staje, twierdząc, że to "zaplanowana przerwa technologiczna". Dopiero w kwietniu Jean Francois Ott, prezes firmy przyznał, że budowa nie zostanie ukończona w planowanym terminie, choć przekonywał, ze opóźnienie nie powinno potrwać dłużej niż kilka tygodni.
Budowa stanie?
W najbliższych dniach jednak, zostaną zdemontowane dźwigi, które górują nad konstrukcją budynku. Z firmą, która je dostarczała, rozwiązano umowę, co oznacza, że przerwa w budowie wieżowca może trwać miesiącami - informuje gazeta.pl.
- Ubolewamy nad tym, że rozwiązano z nami kontrakt. To niezwykle ciekawa inwestycja, którą mieliśmy nadzieję realizować do końca. Po drugie, oznacza to, że w centrum stolicy będzie straszyć 17-piętrowy betonowy szkielet - nie może odżałować Piotr Guzowski z firmy EFH Żurawie Wieżowe.
Przyszłych mieszkańców uspokaja jednak inwestor "Złotej". - Poufne negocjacje dotyczące restrukturyzacji finansowania projektu zmierzają ku końcowi, Orco patrzy na nie z optymizmem - zapewnia Alicja Kościesza z biura prasowego firmy. - Jesteśmy przekonani, iż to tymczasowe zawieszenie prac zakończy się wkrótce, a prace budowlane będą kontynuowane w odpowiednim czasie - dodaje Kościesza.
Źródło: gazeta.pl, wikipedia.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24