W Wielki Piątek i Wielką Sobotę na polskich drogach doszło do 235 wypadków. Zginęło w nich 21 osób, a 275 zostało rannych. Policja zatrzymała 1064 pijanych kierowców - poinformował Robert Horosz z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.
Dla porównania: w podobnym przedświątecznym okresie ubiegłego roku doszło do 182 wypadków drogowych; zginęło 15 osób, a 236 zostało rannych. Policja zatrzymała wówczas 1010 nietrzeźwych kierowców.
W okresie świąt wielkanocnych policjanci, jak co roku, apelują do kierowców o rozwagę i dostosowanie prędkości do warunków na drodze. Zapowiadają też, że nie będzie żadnej pobłażliwości dla tych, którzy wsiądą za kierownicę pod wpływem alkoholu. Horosz przypomniał, że wielu z zatrzymywanych przez policję nietrzeźwych kierowców to ci, którzy pili nie tuż przed jazdą, ale dzień wcześniej wieczorem.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami za tzw. jazdę po użyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do trzech lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila alkoholu kierowcy grozi do 2 lat więzienia, utrata prawa jazdy na 10 lat i do 720 tys. zł grzywny.
Od piątku, na drogach w całym kraju jest więcej policjantów. W sumie nad bezpieczeństwem osób, które na święta wyjeżdżają do swoich bliskich, czuwać ma ok. 10 tys. funkcjonariuszy. Kontrolują prędkość, z jaką jadą kierowcy, i ich trzeźwość. Sprawdzany jest też stan techniczny aut, czy sposób przewożenia dzieci. Policja apeluje, by dzieci podróżowały w specjalnych fotelikach.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: arch.tvn24