Resort cyfryzacji wycofał się z pomysłu zniesienia odpowiedzialności właścicieli wyszukiwarek za umożliwianie dostępu do nielegalnych treści - poinformował w TVN24 minister Michał Boni. Przeciwko temu rozwiązaniu protestowało blisko 500 twórców oraz ministerstwo kultury. Chodzi o te wyniki wyszukiwania, które odsyłają użytkownika do treści, m.in. filmów i muzyki, nielegalnie zamieszczonych w internecie.
Jak powiedział minister Michał Boni resort wycofał się z planowanych założeń ustawy o usługach elektronicznych po spotkaniu z twórcami, które odbyło się w ubiegły poniedziałek. - Szanując te niepokoje wśród twórców, po sygnałach jakie otrzymałem, powiedziałem: stop, wycofujemy się, będziemy inaczej rozmawiali o otwartych zasobach - powiedział.
Dziś tę decyzję minister Boni ma przedstawić na posiedzeniu rządu.
Szef resortu dodał jednak, że nie rozumie "kolejnego ataku" twórców, jakim jest wysłanie listu do premiera. - W momencie w którym się wycofuję, przyznaję, że popełniłem pewien element błędu, po tym wszystkim rozpoczyna się wielka akcja przeciwko działaniom, jakie mój resort prowadzi - mówił. - Chciałabym, żeby nie atakować rozwiązania, które już dzisiaj nie obowiązuje - podkreślał minister. Dodał również, że prace nad nową wersją założeń projektu ustawy będą trwały do połowy marca. Wtedy też resort planuje wznowić konsultacje w tej sprawie.
Pod hasłem
Mottem listu, który 16 lutego twórcy wysłali do premiera są słowa pisarza Andrzeja Sapkowskiego: "Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć czeskimi autami, patrzeć w japońskie telewizory, gotować w niemieckich garnkach hiszpańskie pomidory i norweskie łososie. Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną". Pod apelem do premiera podpisało się ponad 470 twórców: pisarzy, muzyków, reżyserów, aktorów, plastyków. Wśród nich są m.in.: Jacek Bromski, Leszek Dawid, Feliks Falk, Józef Hen, Agnieszka Holland, Jan A.P. Kaczmarek, Krzysztof Knittel, Krzysztof Krauze, Borys Lankosz, Zbigniew Libera, Magdalena Łazarkiewicz, Marcel Łoziński, Juliusz Machulski, Wojciech Marczewski, Jerzy Skolimowski, Michał Urbaniak, Andrzej Wajda.
Zdaniem twórców kontrowersyjne rozwiązanie zostało wprowadzone do projektu nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną po zamknięciu konsultacji społecznych i rządowych. Sygnatariusze listu zaapelowali do premiera o przyjrzenie się działalności lobbystycznej w MAC oraz o przestrzeganie kompetencji ministrów konstytucyjnych. Ich zdaniem resort cyfryzacji ingeruje w sprawy resortu kultury.
Propozycja na stole
Na proponowane przez resort cyfryzacji zniesienie odpowiedzialności właścicieli wyszukiwarek za umieszczanie w wynikach wyszukiwania linków do nielegalnych treści nie zgadzał się też m.in. resort kultury. Według ministerstwa wprowadzenie proponowanych regulacji może przyczynić się do zwiększenia "udostępniania treści naruszających prawo autorskie i wpłynąć na ograniczenie dostępu do legalnych dóbr kultury".
Propozycja resortu cyfryzacji zakładała, że wyłączenie odpowiedzialności właściciela wyszukiwarki będzie działać tylko w przypadku, gdy przekazuje on informacje automatycznie, bez żadnego wpływu na ich treść. Resort cyfryzacji argumentował, że rozwiązanie to stanowi kontynuację kierunku nadanego przez UE dyrektywą o handlu elektronicznym; ma ono przyczynić się do zniwelowania istniejącego obecnie stanu niepewności prawnej co do tego, czy i w jakim zakresie właściciele wyszukiwarek mają odpowiadać za bezprawne dane zamieszczone w sieci przez kogoś innego.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaznaczyło, że taka zmiana mogłaby służyć międzynarodowym koncernom i przedsiębiorcom wykorzystującym portale "do gromadzenia i udostępniania treści, często nielegalnych", a nie polskiemu przedsiębiorcy lub twórcy, który utraciłby możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności właścicieli wyszukiwarek przed polskim sądem.
Autor: mn//bgr/k / Źródło: TVN24, PAP