Awantura o szczyt UE nie zaszkodziła Donaldowi Tuskowi. Co drugi Polak chciałby na niego głosować w wyborach prezydenckich - wynika z badania instytutu SMG/KRC dla "Newsweeka".
Badanie "Newsweeka" zostało przeprowadzone w weekend 18-19 października (1003 osobowa reprezentatywna grupa dorosłych Polaków) po brukselskiej awanturze między Tuskiem a Lechem Kaczyńskim. Premier zabrał prezydentowi rządowy samolot, więc Kaczyński musiał lecieć na szczyt UE wyczarterowaną maszyną.
Tusk wychodzi obronną ręką
Te przepychanki to element kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi, które odbędą się za 2 lata. Jest niemal pewne, że obaj panowie zetrą się w walce o najwyższy urząd w państwie.
Obecnie sondaże znacznie większe szanse dają Tuskowi - to jego widzi dziś w prezydenckim fotelu ponad połowa badanych (51 proc.). Na Kaczyńskiego chce głosować co piąty Polak (20 proc.). I jak widać nie zaszkodziła mu awantura o samolot, która nie spodobała się większości Polaków.
Ciekawe jest jednak to, że niemal co trzeci badany (30 proc.) nie zamierza zagłosować ani na Tuska ani dla Kaczyńskiego. To elektorat, który może zagospodarować przedstawiciel lewicy lub kandydat obywatelski np. Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.
Sojusz w dół
Zaskakujące jest również to, że w sondażu dla „Newsweeka” PSL wyprzedziło w notowaniach SLD. Ludowcy mogą liczyć na głosy 9 proc. Polaków, podczas gdy targana wewnętrznymi konfliktami lewica - na 7 proc. To nie najlepsza wróżba dla liderów SLD przed zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego latem przyszłego roku. Tym bardziej, że konkurencyjną lewicową listę zamierzają wystawić dawni liderzy SDPL i Partii Demokratycznej.
Źródło: newsweek.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24