- Jarosław Kaczyński skupia uwagę, bo mówi z serca, a czyta się z kartki - uważa poseł PiS Tadeusz Cymański. - Raczej przez kontrast z Donaldem Tuskiem - odpowiada Adam Szejnfeld w magazynie "24 godziny". Zdaniem Tadeusza Iwińskiego, premier Tusk jest natomiast "orędownikiem miłości".
Goście Magazynu rozmawiali o politycznym PR. Okazją był wtorkowy ranking polityków opublikowany przez miesięcznik "Marketing&more". Specjaliści z branży PR zajęli się wyłącznie oceną strategii medialnych polityków - i wskazali najlepsze stworzone przez fachowców od PR-u wizerunki. Zwycięstwo przypadło Donaldowi Tuskowi, na drugim miejscu znalazł się Kazimierz Marcinkiewicz, na trzecim - Radosław Sikorski.
- Kontrast między Donaldem Tuskiem a Jarosławem Kaczyńskim polega na tym, że ten drugi jest autentyczny - uważa Tadeusz Cymański z PiS. - Jeśli samemu się w coś nie wierzy, to się innych nie przekona, a polityka to w dużej mierze sztuka przekonywania - dodał poseł.
Jeśli ktoś sam nie płonie, innych nie zapali. Tadeusz Cymański o wizerunku Jarosława Kaczyńskiego
- Premier Donald Tusk występuje jako orędownik miłości - uważa Tadeusz Iwiński z LiD. Zdaniem posła, premier jest wciąż na etapie, na którym zbiera tylko plusy.
Jak twierdzi Adam Szejnfeld, jeśli premier popularność zawdzięcza miłości i uczuciom, to można być spokojnym o jego przyszłość, bo "miłość zawsze będzie w cenie". Jak powiedział, jest pewien, że za rok, dwa czy cztery lata odbiór premiera będzie równie dobry, co teraz. - Tu chodzi nie o formę, tylko o treść - dodał Szejnfeld. - A program Tuska porywa ludzi - zaznaczył. Jego zdaniem, Jarosław Kaczyński jest natomiast zaprzeczeniem Donalda Tuska. - To człowiek ponury, wrogo lub przynajmniej nieufnie nastawiony do otoczenia i dlatego właśnie wybija się spośród reszty, a o to chyba tak naprawdę chodzi - dodał Szejnfeld.
"Mediatyzacja" polityki, upolitycznienie mediów
- Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy 90 proc. Polaków czerpie wiadomości z telewizji, zatem kluczowe jest to, jak się w niej wygląda - uważa Tadeusz Iwiński. I dodaje: Mamy do czynienia z jednej strony z "mediatyzacją" polityki, a z drugiej - z upolitycznieniem mediów. Jego zdaniem jednak, przykre, a wręcz szkodliwe jest dzisiaj to, że politycy częściej odpowiadają na pytania dziennikarzy niż własnych wyborców.
Obecnie mamy do czynienia ze zjawiskiem pop-polityki. Tadeusz Iwiński o polityce w Polsce
- Pop-polityka to jedno, ale to stara, odwieczna wręcz zasada w polityce, że trzeba się pojawiać: kiedyś na wiecach, dzisiaj w telewizji - powiedział Adam Szejnfeld.
Zdaniem Tadeusza Cymańskiego, telewizja to wielka siła, ale również bardzo niebezpieczna. - Można mieć wielkie poparcie opinii publicznej, porywać ludzi za sobą swoimi, nawet ryzykownymi działaniami, ale można mieć równie wielkie notowania w sondażach manipulując ludźmi i urzekając miłą formą i dobrocią - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24