- List prezydenta Lecha Kaczyńskiego do przywódców państw NATO był trafną decyzją. Dzięki temu Polska odegrała istotną rolę ws. starań o przyjęcie Gruzji i Ukrainy do sojuszu - ocenił w TVN24 były szef polskiej dyplomacji Adam Daniel Rotfeld.
Pytany, czy szczyt NATO był sukcesem dla Polski, odpowiedział: - Trudno oceniać, czy akurat dla Polski. Zakończył się w sposób przewidywalny. Nie jestem zaskoczony jego przebiegiem. Byłbym, gdyby Gruzji i Ukrainie przyznano MAP (Plan na rzecz Członkostwa). W tym przypadku wiele wskazywało na to, że będzie trudno osiągnąć porozumienie.
Zdaniem Rotfelda, pozycja Niemiec i Francji jest na tyle silna, że jeśli publicznie oświadczyły, iż Ukraina i Gruzja nie są jeszcze przygotowane, to nie można było spodziewać się innego rozstrzygnięcia.
Były szef polskiej dyplomacji uznał, że pod wpływem naszej dyplomacji kraje NATO zmieniły jednak swoją opinię. - Polska odegrała istotną rolę. W tym sensie, że inicjatywa prezydenta polegająca na napisaniu listu, była trafna. Ten list zmusił niejako przywódców do ustosunkowania się na „tak”, lub „nie”. Formuła, którą uzgodniono jest zadowalająca zarówno dla tych, którzy opowiadają się za otwarciem perspektywy wejścia do sojuszu dla Ukrainy i Gruzji, jak i dla tych, którzy uważali, że jest na to za wcześnie - powiedział były minister spraw zagranicznych.
Państwa te nie zostały włączone w Plan Działania na rzecz Członkostwa, ale sekretarz generalny NATO zapowiedział, że przystąpienie Gruzji i Ukrainy do sojuszu to kwestia czasu.
Zagrożenie dla Rosji nie idzie z Zachodu
- Wciągnięcie Rosji do budowy systemu obrony antyrakietowej to bardzo dobry pomysł. Rosja musi zrozumieć, że zagrożenie dla niej nie idzie z Zachodu, od trzystu lat nie miała bowiem tak dobrych sąsiadów – ocenił Rotfeld.
Rosja musi zrozumieć, że zagrożenie dla niej nie idzie z Zachodu, od trzystu lat nie miała bowiem tak dobrych sąsiadów Adam Daniel Rotfeld
Odniósł się w ten sposób do decyzji NATO, które w deklaracji końcowej szczytu w Bukareszcie zaproponowało Rosji połączenie systemów obrony antyrakietowej: amerykańskiego, rosyjskiego i przyszłego natowskiego. Temat ten ma być poruszony na piątkowym posiedzeniu Rady NATO-Rosja.
Prezydent Rosji przybył już do Bukaresztu. W piątek Władimir Putin spotka się z przywódcami państw NATO. – Zaproszenie prezydenta Rosji na regularny szczyt to ewenement, po raz pierwszy zaproszono przywódcę państwa nie będącego w strukturach NATO – ocenił Rotfeld, dodając że będzie to ostatnie takiej rangi wystąpienie Władimira Putina przed przekazaniem urzędu jego następcy, Dmitrijowi Miedwiediewowi.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24