W Tatrach odnaleziono ciało 25-letniego obywatela Hiszpanii. Ratownicy szukali go od niedzieli, kiedy wyszedł w góry, nie pozostawiając żadnej informacji. Spadł z Koziej Przełęczy.
Miguel Blazquez, 25-letni doktorant, wyszedł w góry w niedzielę rano. Nie zostawił żadnej informacji, na jaki szlak się wybiera. - Ratownicy natknęli się na jego ciało w środę po południu. Wszystko wskazuje na to, że śmierć nastąpiła w wyniku upadku z dużej wysokości - mówił na antenie TVN24 Piotr Bednarz, dyżurny TOPR.
"Warunki były dobre - typowa polska jesień w Tatrach"
Ratownik dodał, że akcja poszukiwawcza była trudna, bo w górach panują obecnie bardzo trudne i zmienne warunki. - Pada śnieg i wieje halny. Ale w chwili, gdy doszło do wypadku, na szlakach panowały dobre warunki - dodawał Bednarz.
Blazquez odbywał staż w Instytucie Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk. Do Tatrzańskiej Stacji Terenowej Ochrony Przyrody w Zakopanem przyjechał w piątek. W niedzielę rano wyruszył na wycieczkę, ale nie wrócił już do miejsca swojego zamieszkania na Antałówce.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24