- Patrzę na ten teatrzyk i się nie nabieram - mówił o warszawskich protestach związkowców Władysław Frasyniuk. - Związki zawodowe próbują nas przekonać, że reprezentują cały świat pracy w Polsce, podczas gdy tak naprawdę reprezentują pewnie około 5 proc. pracujących, i to głównie w sektorze państwowym - tłumaczył legendarny opozycjonista w "Kropce nad i".
Władysław Frasyniuk przyznał, że nie popiera protestów, które od środy trwają na ulicach Warszawy. - Jeśli przychodzi się na demonstrację po to, żeby obalić rząd Tuska, to, szczerze powiedziawszy, nie ma to nic wspólnego ze związkiem zawodowym, nic wspólnego z jakimikolwiek postulatami pracowniczymi - wyjaśniał były poseł. Zdaniem Frasyniuka, szef "Solidarności" Piotr Duda nie przedstawił do tej pory żadnej alternatywy dla rządu Donalda Tuska. - Mam wrażenie, że prawdziwy przekaz pana Dudy polega na tym, że mówi: wszyscy są źli, a zwłaszcza ci rządzący.
Związki muszą rozmawiać z pracodawcami
W ocenie Frasyniuka Piotr Duda chce przede wszystkim pokazać, że jest "młody i dynamiczy" i jest w stanie zmienić polską politykę.
Komentując postulaty związkowców, Frasyniuk zauważył, że są one oderwane od rzeczywistości. - W związku z tym, że powiedziałem, że są to państwowe związki zawodowe, to pewnie pan Duda i większość szefów tych państwowych związków zawodowych nie mają pojęcia, co to jest elastyczny czas pracy - mówił w "Kropce nad i", odnosząc się do postulatu protestujących, aby zrezygnować z takiego rozwiązania. - Wydaje im się, że mówią w imieniu świata pracy - dodał.
W opinii Władysława Frasyniuka "skandalem" jest zerwanie przez związkowców rozmów z pracodawcami. - 90% miejsc pracy tworzą prywatni przedsiębiorcy i trzeba być kompletnym idiotą, albo nieprofesjonalistą, albo człowiekiem, który kompletnie nie rozumie gospodarki rynkowej, by zrywać kontakt z tymi, którzy tworzą nowe miejsca pracy - wyjaśniał.
Dialog jest podstawą
Zdaniem byłego posła minister Kosiniak - Kamysz powinien był wyjść do protestujących. Związkowcy zarzucali w środę stronie rządowej, że żaden z ministrów nie wyszedł, by odebrać przygotowane przez nich petycje.
- Dialog jest istotą tego wszystkiego, co w Polsce się wydarzyło - mówił Frasyniuk. - Jeśli gdziekolwiek na świecie nas szanują, to właśnie z tego powodu, że ludzie, wychodząc z więzień, ciężkich więzień, siadali do stołu z tymi, którzy ich do tych więzień sadzali - komentował.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24