Kluczem jest to, czy rząd znajdzie sposób, aby zacząć realizować projekty - ocenił w rozmowie z TVN24 zmiany w rządzie Bronisław Komorowski. Aleksander Kwaśniewski podkreślił, że z "z punktu widzenia Polski należy życzyć dobrze" Mateuszowi Morawieckiemu. Przyznał jednak, że trochę obawia się, czy jeden człowiek poradzi sobie z ogromem obowiązków.
W czwartek w Gdańsku odbyła się Gala Jubileuszowa XXV-lecia "Pracodawców Pomorza". Na uroczystości nagrody specjalne odebrali Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski.
W rozmowie z TVN24 byli prezydenci ocenili zmiany w rządzie PiS. W środę premier Beata Szydło poinformowała, że wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki zostanie także ministrem finansów.
- To jakiś eksperyment, oby udany - stwierdził Bronisław Komorowski. - Ja nie widzę w tym ani nic bardzo złego, ani jakichś wielkich nadziei, bo oczywiście kluczem jest to, czy rząd jako całość, a szczególnie pani premier, znajdzie sposób, aby zacząć realizować projekty związane z przyspieszeniem rozwoju polskiej gospodarki, czy też tylko będzie o tym wyłącznie opowiadała - dodał.
- Ja mam tylko jedną obawę: na ile jeden człowiek, który ma tak samo 24 godziny jak każdy, to udźwignie - zastanawiał się Aleksander Kwaśniewski. - To są jednak dwie różne dziedziny, dwa wielkie molochy: ministerstwo finansów i ministerstwo rozwoju - i jeden człowiek. Z punktu widzenia interesów Polski należy życzyć mu dobrze, ale czy da radę, to zobaczymy - podkreślił.
- Ja jestem za operatywnym rządzeniem. Jeśli to poprawi stan zarządzania i kontroli, to nieźle. Ale mam wątpliwości - stwierdził z kolei Lech Wałęsa.
"Najważniejsze decyzje podejmujemy w Polsce"
Byli prezydenci skomentowali możliwe zaostrzenie przepisów dotyczących aborcji. W zeszły piątek Sejm skierował do dalszych prac projekt komitetu "Stop aborcji" przewidujący bezwzględny zakaz przerywania ciąży. Jednocześnie odrzucono przygotowany przez komitet "Ratujmy kobiety" projekt zakładający liberalizację przepisów. W przyszłą środę na temat sytuacji kobiet w Polsce będzie dyskutował Parlament Europejski.
- Najważniejsze jest to, żeby w Polsce nie podejmować decyzji, które będą czynić z kobiet przedmiot, a nie podmiot wydarzeń, a po drugie które będą drogą do nieszczęść - podkreślił Aleksander Kwaśniewski.
Dodał przy tym, że debaty w Parlamencie Europejskim "dotyczą różnych spraw".
- Ta niczego nie zmieni, bo najważniejsze decyzje podejmujemy tu, w Polsce - podkreślił.
- Dzisiaj jest rzeczywiste zagrożenie dramatycznym zaostrzeniem przepisów ustawy antyaborcyjnej, co niewątpliwie wywołuje reakcje w Polsce, ale jak widać zainteresowanie tą sprawą jest też poza Polską - stwierdził Bronisław Komorowski.
- Idzie w ogóle bój, dyskusja na wiele tematów, m.in. te stosunki, które są średniowieczne. Natomiast wolność zawsze musi być związana z odpowiedzialnością. I jak to teraz zrobić: oto problem - powiedział Lech Wałęsa.
Autor: kg/ja / Źródło: tvn24