Zabawa dwójki dzieci o mały włos nie skończyła się tragicznie. Sześcioletni chłopiec postrzelił z wiatrówki swoją pięcioletnią koleżankę. Trafił dziewczynkę w klatkę piersiową. Na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do wypadku doszło w w Sidzinie (powiat Sucha Beskidzka w Małopolsce). Według policjantów, dwóch chłopców przyjechało w odwiedziny do dziadków. Dołączyła do nich dziewczynka z sąsiedztwa.Kiedy dzieci bawiły się na podwórku, jeden z chłopców wszedł do niezamieszkałego budynku, gdzie znalazł broń pneumatyczną, należącą do dziadka chłopców. Wiatrówka była naładowana.
W czasie zabawy chłopiec przypadkowo postrzelił 5-latkę w klatkę piersiową. Śrut utkwił w płucu dziewczynki. Dziecko trafiło do szpitala w Krakowie. Jak mówi Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji, rana jest groźna, ale życiu dziewczynki nie zagraża niebezpieczeństwo. Jest przytomna i czuje się dobrze.
Dziadkowie usłyszą zarzuty?
Jak dodał, dwaj chłopcy, którzy bawili się z pięciolatką, bardzo wystraszyli się tym, co się stało.
Nowak powiedział też, że policja przesłuchała już świadków zdarzenia. Teraz być może postawi zarzuty dziadkom. Mogą one dotyczyć narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia albo też kwestii sprawowania odpowiedniej opieki nad dzieckiem.
Z kolei rzecznik suskiej policji, Paweł Siwiec, zaapelował do opiekunów o prawidłową opiekę nad dziećmi. - Skutki tego zdarzenia mogły być tragiczne. Przypomnijmy, że każdego rodzaju broń pneumatyczna powinna być przechowywana w miejscu niedostępnym dla osób trzecich, zabezpieczona i rozładowana - podkreślił.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24/sxc.hu