Szef kancelarii premiera Tomasz Arabski chce zostać posłem. Zgłosił akces na gdańską listę wyborczą Platformy Obywatelskiej. - Nie rozmawiałem o personaliach podczas wczorajszego posiedzenia zarządu partii - powiedział jedynie w rozmowie z tvn24.pl szef pomorskiej PO, Sławomir Nowak.
Tomasz Arabski nie łączy już swojej przyszłości z premierem Donaldem Tuskiem. Według naszych informacji będzie startował z gdańskiego okręgu wyborczego. "Jedynką" na liście Platformy na pewno będzie Sławomir Nowak. Arabski zajmie drugie lub trzecie miejsce. W pomorskiej PO trwa bowiem dyskusja, czy Katarzyna Hall powinna zająć miejsce na liście wyborczej tuż po Nowaku, czy właśnie po obecnym szefie kancelarii premiera.
O tym, że Arabski chce kandydować do Sejmu zrobiło się głośno wczoraj na posiedzeniu zarządu pomorskiej PO. Jednak wtedy żadna decyzja w jego sprawie nie zapadła. - To zaskoczenie, Tomek do tej pory nie chciał iść w parlamentarną politykę - słyszymy od działacza PO z Gdańska. Czy decyzja Arabskiego oznacza, że rozeszły się jego drogi z premierem?
- Kiedyś Arabski był rzeczywiście blisko Tuska. Przyjaźnili się. Od jakiegoś czasu ich drogi się rozeszły - mówi jeden z posłów PO.
Kim jest Tomasz Arabski?
Tomasz Arabski urodził się w 1968 r. w Gdańsku. Ukończył Politechnikę Gdańską, był działaczem NZS. Członek Krajowej Rady Katolików Świeckich. W 2001 r. został odznaczony papieskim medalem "Pro Ecclesia et Pontifice". Jest żonaty, ma czworo dzieci.
Do czasu powołania na szefa KPRM był członkiem zarządu Radia Gdańsk SA. W 2006 roku był kandydatem PO do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (nie został wybrany przez Sejm). Jako kandydat do KRRiT stracił stanowisko redaktora naczelnego "Dziennika Bałtyckiego". Wcześniej był też dyrektorem programowym sieci Radia Plus, dziennikarzem Radia Zet, korespondentem Radia Wolna Europa. Jest współautorem książki o wizytach Jana Pawła II na Wybrzeżu oraz cyklu filmów dokumentalnych o Gdańsku.
Od afery samolotowej, przez hazardową, po "zamykanie ust"
Choć jako szef Kancelarii Premiera Arabski pozostaje raczej w medialnym cieniu, to kilka razy znalazł się w centrum zainteresowania. Jedną z takich sytuacji była tzw. wojna o samolot między premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem Lechem Kaczyńskim. W październiku 2008 roku miał odmówić Kancelarii Kaczyńskiego użycia samolotu rządowego na szczyt w Brukseli. Był też świadkiem przed komisją śledczą w tzw. aferze hazardowej. Zeznawał tam, że nie miał nic wspólnego z nowelizacją ustawy o grach i zakładach. Na początku tego roku prosił też szefa PAP, aby jego dziennikarz nie pytał premiera Donalda Tuska o reprywatyzację podczas konferencji w Izraelu.
Źródło: tvn24.pl